Magi: The Labyrinth of Magic to jeden z niewielu wyjątków w gatunku shounen (z jap. shounen - chłopak), który wyszedł spod kobiecej ręki Shinobu Ohtaki, dzięki czemu trafia nie tylko do odbiorcy chłopięcego, ale i dziewczęcego.
Komedia z życia codziennego bohaterów mangi zadziwiająco dobrze łączy się z poważną problematyką, jak niewolnictwo, głód, czy krytyczna opinia publiczna o tychże problemach. Niejednokrotnie w Magi: Labyrinth of Magic #01 mamy do czynienia z ubóstwem w dzielnicy slumsów, której mieszkańcy traktowani są przez postawionych w hierarchii wyżej od siebie gorzej od zwierząt. Jednak żaden z tych problemów nie bywa przedstawiony osobno – wszystko tworzy spójną całość. Jak dotąd nie pojawiła się sytuacja, która nie miałaby wpływu na dalszy rozwój fabuły, co wskazuje na niezwykle doprecyzowany i przemyślany plan mangi i zdecydowanie jest jedną z jej zalet. Sama historia jest niezwykle wciągająca, tomy kończą się w momentach, które jedynie podsycają ciekawość czytelnika. Morały pojawiają się wyraźnie zarysowane, jednak nie są nachalne.
Pierwsze tomy w większości skupiają się na problemach Balbadu, ojczyźnie jednego z głównych bohaterów, jasnowłosego Alibaby, o którym wiele wyjaśnia się dopiero w tomie piątym. Prawdopodobnie to przemyślny zabieg, albowiem nie wszystko bywa od razu podane na talerzu, a czytelnicy mogą wymyślać własne teorie, dzięki czemu historia nie nudzi ani przez moment. Nawet wątek polityki jest przedstawiony w ciekawy sposób, choć czasem jest go zbyt dużo, zwłaszcza w porównaniu do innych mang z gatunku shounen.
Intrygi władców i powiązanych z nimi ludzi ekscytują, zmuszając do przemyśleń odbiorców historii, jak i samych bohaterów, którzy muszą się uporać z problemami własnego kraju. Co nie idzie im łatwo – często to i owo nie wychodzi, a efekty działań są powolne i długotrwałe. Nic nie dzieje się od razu i samo z siebie, a bohaterowie reagują na sytuacje w sposób iście prawdziwy, czasem impulsywnie, a kiedy indziej z rozsądkiem, niczym prawdziwi ludzie.
W twórczości tego typu zazwyczaj pojawia się niewyobrażalna magia, dziwne maszyny, magiczna komunikacja i zasady, istniejące tylko po to, by móc je złamać. Magi burzy ten schemat, bo choć istnieje tam magia, która wpływa na życie społeczeństwa, wcale nie ułatwia ona życia.
W tomach 1-5 Magi znikąd w oazie Utan pojawia się tajemniczy chłopiec, z nieziemskim apetytem i złotym fletem z magicznym dżinem Ugo, z którym się przyjaźni. Na pełnej różnych przygód drodze spotykają wielu ludzi, w tym woźnicę Alibabę, który postanawia wykorzystać magię nowego, naiwnego przyjaciela i udaje się z nim do Labiryntu, na końcu którego ma zyskać bogactwo i własnego dżina. Nie wszystko idzie po ich myśli, bowiem natykają się wiele przeszkód, a jedną z nich jest niewolnica Morgiana, obdarzona niezwykłą mocą. Los rozdziela bohaterów, a młody Aladyn ląduje w wiosce, w której dowiaduje się szczątkowej prawdy o samym sobie i jemu podobnych i postanawia odszukać przyjaciela, co okazuje się nie taką prostą sprawą. W międzyczasie uwolniona z więzów Morgiana postanawia wyruszyć do kraju, który zwany jest jej ojczyzną, jednak i ona trafia na spore problemy. W obozie handlarzy niewolnikami odnajduje porwanego Aladyna, a niedługo później oboje natrafiają na okradzionego do ostatniego grosza Sindbada. Gdy bohaterowie trafiają do Balbadu, ojczyzny zaginionego Alibaby, dowiadują się, szokującej dla nich prawdy o żeglarzu Sindbadzie lecz razem z nim zapragną rozwiązać zagadkę tajemniczej Brygady Mgły, która ma pewne powiązanie z przyjacielem. Po poznaniu przeszłości Alibaby, bohaterowie wraz z niezwykłym sprzymierzeńcem pragną uwolnić mieszkańców Balbadu od niedoli, lecz poza aroganckim władcą na przeszkodzie stanie im także żądny wojny Judar.
Trzeba przyznać, że porównaniu z anime z 2012 roku manga zupełnie nie różni się kreską, jak to niektórym mangom się zdarza, częściej na ich niekorzyść. Nie ma też wielu rozbieżności między wersją czytaną a telewizyjną, a jeśli się pojawiają, nie wpływają znacząco na fabułę. Przynajmniej w pierwszych tomach.
Seria Magi jest zdecydowanie warta uwagi przede wszystkim ze względu na postacie, ponieważ każda osoba, która się w niej pojawia, ma własną przeszłość, charakter i wnosi coś do życia głównych bohaterów - nikt nie bywa pominięty. Wspaniałe i oryginalne przygody są dla nich doświadczeniem, z których wyciągają odpowiednie wnioski. Wszyscy uczą się na swoich błędach. To cudowna opowieść o zabarwieniu komediowym, nie stroniąca od poważniejszych problemów. Czegóż chcieć więcej?