Nintendo ma ostatnimi czasy naprawdę wiele szczęścia z doborem dat premier do swoich hitów. Animal Crossing: New Horizons trafiło na rynek po wybuchu pandemii koronawirusa, gdy ludzie zmuszeni byli do pozostawania w domach, a Mario Party Superstars debiutuje niedługo po tym, jak Squid Game podbiło świat popkultury i stało się absolutnym hitem na Netfliksie. Skąd takie porównanie? To proste: obie te produkcje opierają się na rywalizacji w pozornie prostych grach, z których część inspirowana jest dziecięcymi zabawami. Cykl Mario Party to ciekawa mieszanka gatunkowa, w której główny tryb jest wirtualną planszówką: rzucamy kostką, poruszamy się po polach na planszy i staramy się wygrać z rywalami sterowanymi przez sztuczną inteligencję lub innych graczy. Nie jest to tak proste, jak mogłoby się wydawać, bo na grających czeka sporo niespodzianek w postaci przedmiotów, pól aktywujących specjalne wydarzenia i minigier, które potrafią całkowicie przetasować tabelę wyników. 

Rozgrywka

8 /10

Mario Party Superstars trudno jednoznacznie zaszufladkować. Nie jest to ani zupełnie nowa produkcja, ani typowy remake. To raczej coś w stylu składanki "the best of" - zestaw największych hitów zebranych z całej, długiej historii serii. Znajdziemy tu bowiem pięć plansz znanych jeszcze z konsoli Nintendo 64: Peach's Birthday Cake i Yoshi Tropical Island z Mario Party, Space Land i Horror Land z Mario Party 2 oraz Woody Woods z Mario Party 3. Nie zostały one przeniesione bez żadnych zmian i zamiast tego zdecydowano się na ich gruntowne odświeżenie. Obecne w Superstars minigry to z kolei prawdziwe "the greatest hits" zebrane z ponad 20 lat: 100 naprawdę zróżnicowanych zabaw, które świetnie sprawdzają się nawet jako samodzielna aktywność, bez potrzeby odpalania tego głównego, planszówkowego trybu. Twórcy zresztą pozwolili na takie działanie, bo z poziomu głównego menu mamy możliwość uruchamiania zarówno pojedynczych minigierek, jak i codziennych playlist podzielonych na różne kategorie. W zasadzie każdy powinien znaleźć coś dla siebie: są wyzwania dla samotnych wilków, drużynowe, nastawione na zręczność, spostrzegawczość i współpracę. W tej beczce miodu znalazła się jednak niewielka łyżka dziegciu: niektóre z minigier są średnio zbalansowane. Szczególnie wyczuwalne jest to podczas konkurencji stawiających jednego gracza przeciwko trzem innym. Często jedna ze strony w takiej sytuacji ma dużą przewagę.  W Mario Party Superstars trudno narzekać na nudę, szczególnie podczas zabawy z innymi graczami, gdy w grę wchodzi nutka nieprzewidywalności i rywalizacji z innymi ludźmi. Tym razem dostajemy zresztą jeszcze więcej okazji do takich zabaw. Poza lokalnym trybem wieloosobowym mamy też multiplayer online. Dzięki niemu jesteśmy w stanie zagrać zarówno z przyjaciółmi, jak i losowo dobranymi kompanami. Obie opcje działają zaskakująco sprawnie. Nie ma najmniejszych problemów z doborem towarzyszy, a rosnący wraz z postępami poziom profilu gracza i monetki, które możemy przeznaczać w cyfrowym sklepiku na naklejki i inne, cyfrowe bonusy to miły dodatek, który motywuje do rozgrywki. 

Zawartość

9 /10

Choć w Mario Party Superstars zabrakło zupełnie nowych plansz czy zabaw, to twórcy wykonali naprawdę sporo pracy. Świetnie odrestaurowano pięć plansz oraz 100 minigier i to nie tylko pod kątem grafiki, ale też udźwiękowienia. Efektem tego jest produkcja, która pod względem oprawy audiowizualnej nie odstaje od współczesnych hitów na Switcha. Jest po prostu ładnie, kolorowo, a plansze są naprawdę różnorodne: od pastelowych słodkości w Peach's Birthday Party, a na atmosferze "grozy" w Horror Land kończąc. Szkoda tylko, że nie ma polskiej wersji językowej. To co prawda standard w produkcjach Nintendo, ale w przypadku gry imprezowej dla całej rodziny taki brak odczuwa się jeszcze bardziej. Trudno nie odnieść wrażenia, że napisy mogłyby zachęcić do tego tytułu kolejnych odbiorców.
fot. Nintendo
+5 więcej

Oprawa

8 /10

Ocena końcowa

8/10


Rozgrywka

8/10

Zawartość

9/10

Oprawa

8/10
Mario Party Superstars nie oferuje żadnej rewolucji, ale jest świetnym podsumowaniem serii, której korzenie sięgają 1999 roku. To także doskonała propozycja na spotkania z przyjaciółmi: tak te na jednej kanapie, jak i online. Uważajcie jednak, bo zacięta rywalizacja potrafi tu niszczyć przyjaźnie nie gorzej niż celnie rzucone skorupy w Mario Kart... Plusy: + zróżnicowane plansze i minigry; + świetna zabawa dla wielu graczy; + oprawa. Minusy: - niektóre minigry nie są dobrze zbalansowane; - brak polskiej wersji językowej.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj