Mario Party Superstars - recenzja gry
Data premiery w Polsce: 29 października 2021Mario Party Superstars to kolejny dowód na to, że Nintendo Switch jest świetną konsolą do imprezowego i rodzinnego grania.
Mario Party Superstars to kolejny dowód na to, że Nintendo Switch jest świetną konsolą do imprezowego i rodzinnego grania.
Nintendo ma ostatnimi czasy naprawdę wiele szczęścia z doborem dat premier do swoich hitów. Animal Crossing: New Horizons trafiło na rynek po wybuchu pandemii koronawirusa, gdy ludzie zmuszeni byli do pozostawania w domach, a Mario Party Superstars debiutuje niedługo po tym, jak Squid Game podbiło świat popkultury i stało się absolutnym hitem na Netfliksie. Skąd takie porównanie? To proste: obie te produkcje opierają się na rywalizacji w pozornie prostych grach, z których część inspirowana jest dziecięcymi zabawami.
Cykl Mario Party to ciekawa mieszanka gatunkowa, w której główny tryb jest wirtualną planszówką: rzucamy kostką, poruszamy się po polach na planszy i staramy się wygrać z rywalami sterowanymi przez sztuczną inteligencję lub innych graczy. Nie jest to tak proste, jak mogłoby się wydawać, bo na grających czeka sporo niespodzianek w postaci przedmiotów, pól aktywujących specjalne wydarzenia i minigier, które potrafią całkowicie przetasować tabelę wyników.
Mario Party Superstars trudno jednoznacznie zaszufladkować. Nie jest to ani zupełnie nowa produkcja, ani typowy remake. To raczej coś w stylu składanki "the best of" - zestaw największych hitów zebranych z całej, długiej historii serii. Znajdziemy tu bowiem pięć plansz znanych jeszcze z konsoli Nintendo 64: Peach's Birthday Cake i Yoshi Tropical Island z Mario Party, Space Land i Horror Land z Mario Party 2 oraz Woody Woods z Mario Party 3. Nie zostały one przeniesione bez żadnych zmian i zamiast tego zdecydowano się na ich gruntowne odświeżenie.
Obecne w Superstars minigry to z kolei prawdziwe "the greatest hits" zebrane z ponad 20 lat: 100 naprawdę zróżnicowanych zabaw, które świetnie sprawdzają się nawet jako samodzielna aktywność, bez potrzeby odpalania tego głównego, planszówkowego trybu. Twórcy zresztą pozwolili na takie działanie, bo z poziomu głównego menu mamy możliwość uruchamiania zarówno pojedynczych minigierek, jak i codziennych playlist podzielonych na różne kategorie. W zasadzie każdy powinien znaleźć coś dla siebie: są wyzwania dla samotnych wilków, drużynowe, nastawione na zręczność, spostrzegawczość i współpracę. W tej beczce miodu znalazła się jednak niewielka łyżka dziegciu: niektóre z minigier są średnio zbalansowane. Szczególnie wyczuwalne jest to podczas konkurencji stawiających jednego gracza przeciwko trzem innym. Często jedna ze strony w takiej sytuacji ma dużą przewagę.
W Mario Party Superstars trudno narzekać na nudę, szczególnie podczas zabawy z innymi graczami, gdy w grę wchodzi nutka nieprzewidywalności i rywalizacji z innymi ludźmi. Tym razem dostajemy zresztą jeszcze więcej okazji do takich zabaw. Poza lokalnym trybem wieloosobowym mamy też multiplayer online. Dzięki niemu jesteśmy w stanie zagrać zarówno z przyjaciółmi, jak i losowo dobranymi kompanami. Obie opcje działają zaskakująco sprawnie. Nie ma najmniejszych problemów z doborem towarzyszy, a rosnący wraz z postępami poziom profilu gracza i monetki, które możemy przeznaczać w cyfrowym sklepiku na naklejki i inne, cyfrowe bonusy to miły dodatek, który motywuje do rozgrywki.
Choć w Mario Party Superstars zabrakło zupełnie nowych plansz czy zabaw, to twórcy wykonali naprawdę sporo pracy. Świetnie odrestaurowano pięć plansz oraz 100 minigier i to nie tylko pod kątem grafiki, ale też udźwiękowienia. Efektem tego jest produkcja, która pod względem oprawy audiowizualnej nie odstaje od współczesnych hitów na Switcha. Jest po prostu ładnie, kolorowo, a plansze są naprawdę różnorodne: od pastelowych słodkości w Peach's Birthday Party, a na atmosferze "grozy" w Horror Land kończąc. Szkoda tylko, że nie ma polskiej wersji językowej. To co prawda standard w produkcjach Nintendo, ale w przypadku gry imprezowej dla całej rodziny taki brak odczuwa się jeszcze bardziej. Trudno nie odnieść wrażenia, że napisy mogłyby zachęcić do tego tytułu kolejnych odbiorców.
Mario Party Superstars nie oferuje żadnej rewolucji, ale jest świetnym podsumowaniem serii, której korzenie sięgają 1999 roku. To także doskonała propozycja na spotkania z przyjaciółmi: tak te na jednej kanapie, jak i online. Uważajcie jednak, bo zacięta rywalizacja potrafi tu niszczyć przyjaźnie nie gorzej niż celnie rzucone skorupy w Mario Kart...
Plusy:
+ zróżnicowane plansze i minigry;
+ świetna zabawa dla wielu graczy;
+ oprawa.
Minusy:
- niektóre minigry nie są dobrze zbalansowane;
- brak polskiej wersji językowej.
Poznaj recenzenta
Paweł KrzystyniakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat