Po zobaczeniu zwiastunów i zapowiedzi serialu Our Planet, możemy mieć wrażenie, że to tylko kolejny serial przyrodniczy. Nawet w polskiej wersji językowej usłyszymy nieocenioną Krystyna Czubówna, co od razu wywołuje u nas skojarzenia z tego typu produkcjami emitowanymi w telewizji. W Naszej planecie jest jednak coś, co wyróżnia produkcję Netflixa od innych - fantastycznie napisana narracja oraz zapierające dech w piersiach kadry. Spokojny, wręcz kojący głos Krystyny Czubówny sprawdziłby się nawet, gdyby musiała podać informację o końcu świata. Gdyby jednak pozbawić ciekawej narracji sześć trwających niespełna godzinę epizodów, to nawet głos Krystyny Czubównej nie utrzymałby nas przy ekranie tak długo. Na szczęście udaje się w Naszej planecie w bardzo kreatywny i filmowy sposób pokazać życie nadzwyczajnych istot zamieszkujących Ziemię. Narracja zawiera nie tylko barwne porównania, ale zwyczajnie świetnie rezonuje z tym, co widzimy na ekranie. Nasza planeta w każdym z odcinków prezentuje tematycznie zbliżone do siebie epizody, gdzie odwiedzimy wiele różnych miejsc i poznamy naprawdę mnóstwo zwierząt, o których wcześniej mogliśmy nawet nie słyszeć. W serialu nie tylko poznamy ciekawostki dotyczące zwierząt, ale też dowiemy się, jak obecnie ma się sytuacja ich gatunku. Niestety, ale wiele z tych cudownych istot nie ma się najlepiej pod względem populacji i tego, że klimat nie ułatwia im egzystencji. Samego człowieka piętnuje się tutaj mniej, ale ten ma także swój udział w pogorszeniu się jakości życia chociażby orangutanów. Nawet jeśli nie interesujecie się przyrodą i zwierzętami zamieszkującymi najbardziej odległe zakątki świata, to Our Planet warto zobaczyć dla kadrów i niesamowitej wręcz dbałości o detale. Serial Netflixa jest dowodem na to, że nie trzeba CGI do kreowania sztucznych i wizualnie przepięknych światów. Tutaj, całkiem niedaleko nas, są miejsca tak piękne, że oglądając serial na dużym ekranie telewizora, można poczuć to na własnej skórze. Sposób kręcenia i konstruowania pełnych dynamiki scen (zwierząt próbujących uciec przed drapieżnikiem) to naprawdę wysoka klasa. Trzeba wziąć też pod uwagę warunki do tworzenia takich zdjęć, co na pewno nie było zadaniem łatwym. W Our Planet czuć walkę o przetrwanie. Jeśli ktoś ma w sobie choćby trochę empatii do zwierząt, to nie raz uroni łzę. Twórcy nie silą się jednak na wywoływanie u nas tak skrajnych emocji. Więcej jest tutaj obcowania z pięknem i niezwykłością naszego domu, który nazywamy Ziemią.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj