Antoni Ferdynand Ossendowski był polskim podróżnikiem i naukowcem. Generalnie jego życiorys nadawałby się do zekranizowana i wypuszczenia na srebrny ekran pod szyldem filmu przygodowego. Ossendowski był uczestnikiem wojny domowej w Rosji. W swoich licznych dziełach otwarcie krytykował rewolucję, wymienić można tu jego sztandarowy utwór Lenin. Odbył wiele podróży do różnych zakątków świata. Jego reportaże były niegdyś bardzo popularne, ale z powodów politycznych w dobie PRL został skazany na zapomnienie. Teraz jego książki są ponownie wydawane w serii Podróże retro. Współcześnie nie brakuje literatury podróżniczej. Przemieszczamy się szybciej i dalej niż w czasach Ossendowskiego. Mamy w bród książek, reportaży, esejów czy  blogów. Przed współczesnymi ludźmi w zasadzie wszystko zostało już odkryte. Dlaczego zatem powinniśmy znaleźć czas, na przeczytanie akurat tej pozycji, która w zasadzie dotyczy zamierzchłej przeszłości.
Źródło: Zysk i S-ka
Nieznanym szlakiem to zbiór krótkich opowiadań, które dokumentują przeżycia samego autora, których doświadczał odkrywając nieznane zakamarki świata, ale także, co może i najważniejsze, dokumentuje historie, które usłyszał podczas podróży. Ossendowski w prostych słowach pokazuje czytelnikowi zawiłość ludzkich losów i dramaty, jakich doświadczyli bohaterowie, którym postanowił uwiecznić na kartach książki. Każda z nowel stanowi odrębną historię ludzkich tragedii i dramatów. Losy bohaterów prowokują czytelnika do refleksji i głębszych przemyśleń na tematy ogólnoludzkie . Na przykład, ile w stanie jest znieść człowiek, z czego można brać siłę do życia i do działania, jak bardzo potrafią zagmatwać się ludzkie dzieje. Ci bohaterowie to między innymi zesłany na Syberię Polak, student medycyny, który żyje nadzieją na ponowne spotkanie z ukochaną, Norweg i jego polski towarzysz wracający do kraju czy redaktor zwany Czortem.  Autor nie stara się wzruszyć czytelnika, nic z tych rzeczy, pozostaje wierny reporterskiej formie.
Właśnie ta oszczędność w słowach, moim zdaniem stanowi o wielkiej sile wyrazu twórczości Antoniego Ossendowskiego. Niektóre opowiadania po prostu bolą i zostawiają czytelnika w nieukojonym poczuciu niesprawiedliwości dziejowej, ale co poradzić… Samo życie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj