Akcja sequela rozgrywa się sześć lat po wydarzeniach z „jedynki”. Okazuje się, że dziewczyna, z którą tytułowy bohater wziął ślub, rozwiodła się z nim po... sześciu dniach małżeństwa. Do tego wszystkiego niedługo później ginie jego mama. Wszystko jednak układa się ku lepszemu, gdy Paul dostaje zaproszenie na konwent pracowników ochrony do Las Vegas (a jego córka Maya dostaje się na Uniwersytet Kalifornijski). Otyły Blart wpadnie na trop grupy złodziei i będzie musiał stanąć na wysokości zadania, by powstrzymać groźnych przeciwników. Początkowo byłem nastawiony sceptycznie do seansu. Częściowo wywołała to żenująca scena śmierci mamy Paula (to taki typ przaśnego czarnego humoru, którego nie lubię), a poza tym pomyślałem w pewnym stopniu jak potencjalny hejter Adama Sandlera (choć taką osobą nie jestem): „Film z wytwórni założonej przez Sandlera, z jego kumplem w roli głównej? To będzie słabizna”. Mój sceptycyzm ustępował w miarę dalszego oglądania i stwierdzam teraz, że druga część przygód Blarta potrafi całkiem rozbawić. Wiadomo, że nie wszystkie żarty są równie udane, niemniej jednak nie przypominam sobie filmu, na którym parskałbym ze śmiechu tyle co na Blarcie. Prawdziwą perełką jest tu pojedynek między dobrymi i złymi, przywodzący na myśl walki między reporterami konkurencyjnych stacji z obu części Legendy telewizji (choć w Blarcie nie jest tak abstrakcyjnie jak we wspomnianych produkcjach z Willem Ferrellem, to jest równie przednio). No url Do obsady filmu nie mam żadnych zastrzeżeń. Kevin James jest dosyć zabawny jako główny bohater, a klasą samą dla siebie jest Neal McDonough jako Vincent (odniosłem wrażenie, że aktor jest żywcem wyjęty z czwartego sezonu Arrow – podobnie nienaganny garnitur i elegancki wygląd). Scena słownej potyczki między obydwoma wymienionymi panami jest jednym z cudowniejszych fragmentów filmu (ach, gdyby tylko McDonough miał podobne wystąpienie ze Stephenem Amellem na planie Arrow jako Damien Darhk kontra Green Arrow – byłoby przepysznie). Raini Rodriguez jest sympatyczna w roli Mayi. Dodam jeszcze tylko, że męską część widowni zauroczy na pewno przepiękna Daniella Alonso w roli kierowniczki hotelu w Las Vegas, a z kolei paniom spodoba się Eduardo Verástegui w roli pewnego siebie szefa ochrony hotelu. W edycji DVD dostępnych jest kilka wariantów językowych (Dolby Digital 5.1), w tym oryginalna ścieżka dźwiękowa oraz polski lektor. Napisy znajdziemy w kilkunastu opcjach, w tym zarówno angielskie, jak i polskie. Na płycie zamieszczono raptem 3 dodatki, które nie oferują praktycznie nic ciekawego, rozczarowują i nudzą. Trailery dostępne są bez napisów, a pozostałe 2 bonusy można włączyć z angielskimi napisami, co tym bardziej jest minusem.
  • Security Force: The Cast of Paul Blart 2 (4:43) przedstawia pokrótce obsadę filmu oraz pozwala na rzut okiem na kręcenie scen.
  • How to Make a Movie (4:o2) to rozszerzona wersja jednego z tańców w filmie.
  • Previews (6:58) to 4 trailery puszczone ciągiem: Annie z 2014 roku oraz 3 filmy z Kevinem Jamesem.
Paul Blart: Mall Cop 2 jest zaskakująco zabawnym filmem, który rozkręca się z czasem. Po obejrzeniu „dwójki” jestem ciekaw części pierwszej, choć podejrzewam, że sequel jest od niej lepszy. Wszak chyba trudno byłoby przebić sceny z Nealem McDonoughem oraz z walką z jego filmowymi pomagierami. Jeśli lubisz zabawne komedie, zaryzykuj i obejrzyj tę produkcję o Paulu Blarcie. 90 minut dobrego humoru gwarantowane.
źródło: materiały prasowe
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj