Nasz rynek wydawniczy nie narzeka na brak powieści fantasy – najwyraźniej właśnie tego oczekują czytelnicy, bo kilka dni temu do sprzedaży trafił pierwszy tom kolejnej serii. The Last Magician autorstwa Lisa Maxwell, otwiera nowy cykl, który można zaklasyfikować jako urban fantasy, choć nie oddaje to w pełni natury tej opowieści. Przede wszystkim istotnym elementem fabuły są podróże w czasie. Główna bohaterka, Esta, zostaje wysłana do Nowego Jorku z początku XX wieku, by ukraść księgę zawierającą potężne magiczne tajemnice, które będą umożliwią maginom wyzwolenie się z miasta otoczonego potężną barierą i uwolnienie się od Zakonu prześladującego osoby praktykujące magię. Gdy jednak bohaterka znajdzie się w przyszłości, mamy do czynienia z czymś na kształt powieści łotrzykowskiej. Mianowicie sednem jest opracowanie planu mającego zagwarantować sukces misji, wystrychniecie innych na graczy (a tych jest naprawdę wielu – prawie każda z pierwszoplanowych postaci ma swoje cele i plany, jak je osiągnąć) na dudka. Z czasem jednak, na skutek nawiązywania więzi z innymi bohaterami, Esta nieco redefiniuje swoją misję. Maxwell udało się stworzyć intrygę, w której do końca nie wiadomo, kto jest pełnoprawnym graczem, a kto jedynie się za takiego uważa, a w rzeczywistości jest zaledwie pionkiem.
Źródło: Dolnośląskie
Ostatni mag jest prezentowany czasem jako powieść młodzieżowa. Jest to klasyfikacja… zarazem celna, jak i nieoddająca całej prawdy – a przynajmniej takie wrażenie można odnieść po pierwszym tomie. Mianowicie ani bohaterowie nie są zbuntowanymi nastolatkami, ani wątek romantyczny nie jest tak istotny i pojawia się dość późno (nie ma też klasycznych w takim wypadku „wielokątów” z udziałem głównej bohaterki/rzadziej bohatera). Z drugiej strony jednak się pojawia, a skomplikowanie wątków – a raczej ich pewna liniowosć - jest charakterystyczna dla pozycji przeznaczonych dla dojrzewającego czytelnika. Należy przy tym zaznaczyć, że ta granica często się zaciera, szczególnie przy porównywaniu rynku polskiego i anglosaskiego.
To niezła powieść przygodowa, może miejscami nieco uproszczona, ale rekompensuje to innymi elementami. Przede wszystkim autorka nie odsłania od razu wszystkich kart i nie wyjaśnia ani z czym ma dokładnie zmierzyć się bohaterka, ani jaka jest natura niektórych z nadnaturalnych zjawisk. Dzieje się to krok po kroku, wraz ze zdobywaniem przez postaci nowych informacji. Ponadto, ponieważ jest to pierwsza część serii, końcówka oferuje zwrot akcji okraszony cliffhangarem. Przy tym jest to na tyle umiejętnie poprowadzone, że jednocześnie domyka wiele wątków istotnych dla Ostatniego maga, a także otwiera furtki dla fabuły drugiego tomu. Podsumowując, Ostatni mag jest młodzieżową fantasy, ale z raczej delikatnie zaznaczonymi elementami, które najczęściej wysuwają się na pierwszy plan w tego typu literaturze. Ponadto otrzymujemy dość interesująco wykreowany świat, a także fabułę, która nie jest zanadto oczywista. Sprawia to, że powieść Maxwell powinna być niezłą, wakacyjną lekturą.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj