"Palestyna" autorstwa Joego Sacco, znanego z brutalnej "Strefy bezpieczeństwa Gorazde", to drugi reportaż komiksowy opowiadający o targanej niekończącym się konfliktem Jerozolimie, który trafił w ostatnim czasie do rąk polskich czytelników (pierwszym z nich były rewelacyjne "Kroniki Jerozolimskie" bardzo cenionego w naszym kraju Guya Delisle'a). W takim wypadku nie może obejść się więc bez porównywania obu tytułów. Jednak szybko można się zorientować, że mimo podobnej tematyki i gatunku „Palestyna” jest dziełem zupełnie innym od ostatniego komiksu utalentowanego Kanadyjczyka, głównie z powodu charakteru samych autorów. Sacco w przeciwieństwie do Delisle'a nie jest miłym, uroczym facetem, który obserwuje świat przez pryzmat wiecznie dziecięcej ciekawości. Autor „Palestyny” nie pokazuje siebie jako sympatycznego kolesia, który tworzy swoje reportaże z powodu poczucia misji. To raczej wiecznie narzekający bubek, mający na celu głównie swój interes, a cierpienia mieszkańców Jerozolimy są dla niego przede wszystkim materiałem do stworzenia ciekawej opowieści. Nie znaczy to jednak, że nie potrafi on zafrapować czytelnika, bo jest wręcz odwrotnie. Jedna z głównych zalet „Palestyny” polega na tym, że Sacco nie stara się ukrywać swoich często niezbyt przychylnych opinii na temat muzułmanów żyjących w Jerozolimie. Dzięki tak obranej strategii jego reportaż nabiera autentyczności i nie wpada w pułapkę banalnego dydaktyzmu na temat wojny. Lwia część komiksu została zbudowana na ilustrowaniu historii opowiadanych przez Palestyńczyków w czasie wywiadów, którym Sacco poświęcił naprawdę dużo czasu. W pewnym momencie „Palestyna” zaczyna się zmieniać w ciąg osobnych opowieści, które łączą wspólne mianowniki, takie jak śmierć, cierpienie i brak poszanowania godności drugiego człowieka. Autor nie szczędzi czytelnikowi szczegółowych opisów tortur albo historii o śmierci dzieci. Dla równowagi znajdą się także fragmenty naprawdę zabawne - zazwyczaj te, w których obserwujemy, jak wiecznie niezadowolony Sacco nieudolnie próbuje odnaleźć się w obcej dla siebie strefie kulturowej. Takie połączenie daje często groteskowy efekt, który dodatkowo potęgowany jest przez mocno karykaturalną kreskę.
Źródło: Timof Comics
Graficzna strona komiksu to kolejny element, który zasługuje na pochwałę. Rysunki są dokładne, a autor eksperymentuje z kompozycją kadru, przez co rzadko mamy do czynienia z monotonią, często będącą problemem w tego typu komiksach. Jednak najbardziej rzucają się w oczy przerysowane postacie ludzkie z wyjątkowo dużymi ustami. Ludzie rysowani przez Sacco są po prostu brzydcy, ale dzięki temu idealnie komponują się z niezbyt pozytywnym przesłaniem całości. Czytaj również: Komisarz Malin Fors powróci w powieści „Duchy wiatru” "Palestyna" nie jest komiksem, który stara się przekonać czytelnika do spojrzenia na jeden z najbardziej znanych konfliktów w sposób czarno-biały. Po lekturze będzie on miał jeszcze więcej wątpliwości, zwłaszcza jeśli wcześniej czytał wspomniane już „Kroniki Jerozolimskie”. Po tym właśnie poznać można wybitny reportaż: autor przedstawia pewne spojrzenie na sprawę, ale to właśnie czytelnik sam musi sobie odpowiedzieć na często niełatwe pytania.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj