Akcja "Pitch Perfect 2" osadzona jest trzy lata po części pierwszej. Barden Bellas zdobyły trzykrotnie zwycięstwo w konkursie zespołów a cappella, są rozpoznawane i uwielbiane przez publiczność. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy podczas występu dla prezydenta Obamy na scenie zdarza się pewna „awaria garderoby” u Otyłej Amy, przez co przypadkiem obnaża ona swoje wdzięki całej publiczności. W atmosferze skandalu zespół zostaje zawieszony i traci prawo udziału w konkursie ogólnokrajowym. Dziewczyny, wzbogacone o nową rekrutkę, nie zamierzają się jednak poddawać... Elizabeth Banks, która była producentką „jedynki” i wystąpiła tam jako komentująca występy Gail, tym razem powraca w obu tych rolach, ale też zasiada na stołku reżyserskim – to jej debiut w kierowaniu pełnometrażową produkcją (aktorka wyreżyserowała wcześniej krótki segment filmu „Movie 43”). Nie da się ukryć, że Banks wykorzystuje swoje komediowe doświadczenie oraz talent i stara się, aby „Pitch Perfect 2” obfitowało w różnoraki humor, od ostrzejszych żartów, przez komizm postaci i slapstick, a na śmianiu się z różnych stereotypów skończywszy. W tym wszystkim jak zwykle błyszczy ze swoimi tekstami Otyła Amy (znakomita Rebel Wilson). Równie dobry jest powtarzający się motyw, gdy Beca (urocza Anna Kendrick) próbuje odgryźć się złośliwej Niemce z zespołu Das Sound Machine, zaś każda odpyskówka brzmi jak komplement. Jak zwykle też Banks i John Michael Higgins (który nie zawodzi pod względem seksistowskich żartów) występują jako komentatorzy występów a cappella (niejako w duchu dwóch tetryków z „Muppetów”), a dzięki większej roli dostajemy też sporą dawkę zgryźliwych żarcików. Można mieć zastrzeżenie do twórców filmu, że pewne elementy pojawiają się ponownie – na przykład: po raz kolejny dostajemy riff-offowy pojedynek między różnymi zespołami, po raz kolejny słyszymy „Cups” (choć tym razem bez kubeczkowego akompaniamentu), zaś potrójna absolwentka Chloe przejmuje apodyktyczne zachowania po poprzedniej szefowej Bellas, Aubrey. Niemniej jednak ostatecznie nie ma to znaczenia. W szczególności pojedynek zespołów w mieszkaniu ekscentrycznego miłośnika a cappella jest jedną z najjaśniejszych stron całego filmu – słyszymy znowu bogatą mieszankę najróżniejszych hitów muzycznych, a cała ta scena bawi do rozpuku (w ciągu kilku dni po seansie powtórzyłem sobie ją już dziesiątki razy i powtarzam niemal co chwilę – tak znakomita jest). [video-browser playlist="707359" suggest=""] Pośród nowych twarzy w obsadzie aktorskiej mamy m.in. Emily (śliczna Hailee Steinfeld), będącą „Dziedziczną”, czyli córką jednej z dawniejszych Bellas (w roli matki występuje Katey Sagal – dla wielu znana z roli żony Ala Bundy'ego w serialu „Świat według Bundych”). Keegan-Michael Kay błyszczy jako nieco nerwowy szef Beki. Pieter Krämer z niemieckiego zespołu DSM grany jest przez Flulę Borga (znany jako DJ Flula niemiecki aktor, techno DJ i YouTuber). Snoop Dogg śpiewa nam „Winter Wonderland”. Na scenie podczas finałowych zawodów przemyka zespół Pentatonix, a w riff-offowym pojedynku widzimy kilku członków drużyny futbolu amerykańskiego Green Bay Packers (którzy wykazali się muzycznymi zdolnościami, świetnie wykonując fragment „Bootylicious”). Szkoda tylko, że wobec masy wątków i mnóstwa postaci pobocznych cierpi na tym spora część dziewczyn z Barden Bellas, które – zamiast otrzymać dłuższe występy – sprowadzone są do kilkukrotnego zaserwowania żartów. Podobnie Jesse (Skylar Astin), chłopak Beki, spadł na trzeci plan, a szkoda, bo fajnie byłoby zobaczyć jakiś rozwój wszystkich tych postaci. Polski dystrybutor Filmostrada wydał "Pitch Perfect 2" na płytach DVD i Blu-Ray. Wydanie DVD posiada dźwięk w formacie Dolby Digital 5.1 z pięcioma wariantami językowymi do wyboru, w tym w oryginale lub z polskim lektorem. Napisy w kilkunastu opcjach, w tym zarówno angielskie, jak i polskie. Dodatki do filmu są bardzo skromne. Rozszerzone występy to jedynie 3 utwory: pełna wersja pierwszego występu Barden Bellas oraz „klapiące” wprowadzenie do ich finałowej piosenki, a do tego występ Das Sound Machine po zwycięstwie w riff-offie. Gagi z planu trwają zaledwie 3 minuty, a wygląda na to, że spokojnie można było umieścić tam więcej zabawnego materiału. „Pitch Perfect 2” okazało się dobrą kontynuacją znakomitej części pierwszej, choć z pewną wtórnością niektórych motywów. Niemniej jednak w ogólnym rozrachunku to nadal bardzo zabawna i świetnie umuzyczniona komedia, z doborową obsadą aktorską (na czele z uroczymi Barden Bellas), wpadającymi w ucho piosenkami oraz masą prześwietnego humoru. Obie części są przykładami filmów, które można śmiało obejrzeć więcej niż raz i ciągle dobrze się przy tym bawić. Powiem więcej: bawić się fantACAstycznie! Polecam!
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj