Maggie jest poukładana, odpowiedzialna i doskonale wie, czego chce w życiu. Ma świetną pracę, jest niezależna finansowo, w jej życiu są przyjaciele, na których zawsze może liczyć. Dawno już uświadomiła sobie, że miłość nie jest dla niej, a ponieważ bardzo pragnie dziecka, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Znajduje więc odpowiedniego dawcę genów i wszystko jest na dobrej drodze, dopóki tuż pod jej nosem nie zjawi się… miłość - w osobie nieszczęśliwie żonatego Johna. Jak to się ma do planów Maggie? Rebecca Miller zabiera nas w słodko-gorzką podróż do świata skomplikowanych relacji międzyludzkich, związków i uczuć, których nie da się łatwo sklasyfikować. Bohaterowie Planu Maggie nie dają się wrzucić w żadną stereotypową szufladkę i niejednokrotnie potrafią zaskoczyć. Miller doskonale rozbraja schematy, które rządzą komedią romantyczną, i wywraca je do góry nogami. Z każdą kolejną sceną wiadomo już, że wcale nie dostaniemy tego, czego byśmy się spodziewali. I dobrze. No url Miller mówiła w wywiadach, że kocha ludzi i jest ich zachłannie ciekawa, a scenariusz, który wraz z Karen Rinaldi przygotowała, tylko to potwierdza. Maggie jest unikalna – to dziewczyna, która na pierwszy rzut oka zupełnie nie nadaje się na bohaterkę miłosnych opowieści, a Johnowi daleko do typowego amanta. Mimo wszystko to działa. Zarówno oni, jak i reszta postaci przewijająca się na ekranie jest tak wiarygodna, że mamy wrażenie, że to ludzie, którzy faktycznie mogą mieszkać gdzieś obok nas. W Planie Maggie można przeglądać się jak w lustrze. Każdy znajdzie bohatera, scenę, dialog czy sytuację, z którą będzie się mógł zidentyfikować. Czasem to wywoła szeroki uśmiech, innym razem bolesny grymas, ale najczęściej pokiwamy ze zrozumieniem. Zarówno dla Maggie, jak i dla pozostałych bohaterów mamy bowiem wiele tkliwości, dbamy o nich i życzymy im jak najlepiej. Greta Gerwing, Ethan Hawke i Julianne Moore już zadbali o to, by tak było. Maggie's Plan to ciepły i mądry film, z którego wiele można uszczknąć dla siebie. Wystarczy jedynie dobrze wsłuchać się w to, co chce nam powiedzieć. A wniosek jest prosty: miłość ma w sobie coś z komedii oraz coś z tragedii i jakikolwiek masz plan, po prostu daj spokój - czasem warto zostawić coś w rękach kapryśnego losu, bo może okazać się, że on wie, co robi.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj