Gra w gumę, dźwięk układanych klocków LEGO i wypożyczalnia kaset VHS, do której filmy należy oddawać przewinięte i nienaruszone. Do tego muzyka, powstające subkultury i kurtki z ortalionu - Konrad Aksinowicz w swoim filmie Powrót do tamtych dni ogromną wagę przyłożył do detali i odtwarzania magii tamtych czasów, które nawet jeśli wydają się trochę kiczowate, to jednak kampowa stylistyka odnajduje swoje uzasadnienie. Sentymentalna podróż do lat dzieciństwa niknie jednak momentalnie, gdy z wielkiej Ameryki przyjeżdża Alek (Maciej Stuhr), ojciec Tomka (Teodor Koziar), który niespodziewanie wrócił do swojej rodziny. Kiedy więc początek przywołuje na myśl Stań przy mnie lub Stranger Things, jeśli chodzi o motywy retro i – w tym przypadku – najtisowy przepych, podskórnie czujemy, że radosny przyjazd taty z Ameryki skończy się zaraz po wręczeniu przez niego prezentów. W grę wejdzie bowiem najgorszy z wrogów, pozostawiający nieprzyjazne skutki w organizmie i niszczący rodziny – alkohol. Aksinowicz podjął się trudnego zadania, bo najłatwiej byłoby w pełni oddać oko kamery Alekowi lub jego żonie (Weronika Książkiewicz), ale ten w swojej autobiograficznej historii decyduje się spojrzeć na wszystko z perspektywy młodego Tomka, który chociaż bardzo kocha swojego tatę, doświadcza niewyobrażalnego cierpienia, które nigdy nie powinno spotykać dzieci. 
materiały prasowe
I jest to zdecydowanie największa wartość filmu Aksinowicza – pokazanie problemu alkoholowego z perspektywy dziecka, całkowite skupienie się na Tomku, którego codzienność stoi pod znakiem nastrojów jego taty. Maciej Stuhr, wcielając się w rolę Aleka, tworzy zdecydowanie jedną z lepszych kreacji w swojej karierze. Wciela się w człowieka zniuansowanego, który miał swoje marzenia i ambicje, ale niespełniony amerykański sen i powrót do szarej rzeczywistości znowu pcha go w stronę kieliszka. Stuhr nie odgrywa typowego pijaka, jakich wiele widzieliśmy na ekranie. Jest to facet naprawdę kochający swojego syna i kilka sugestywnych scen wystarczyło, aby pokazać go jako kompetentnego członka rodziny, który być może w innych realiach mógłby ubiegać się o miano męża i ojca roku. Przynajmniej wierzy w to z całych sił Matka Tomka, która również kapitalnie została odegrana przez kojarzoną z komediami Weronikę Książkiewicz. W swoim stylu odgrywania dramatycznych scen przypominała mi trochę Scarlett Johansson, a to chyba dobra rekomendacja dla widzów ciekawych nietypowej w jej dorobku roli. Grana przez nią kobieta jest bowiem osobą cierpliwie znoszącą alkoholowy ciąg swojego męża, wierzącą w powrót do normalności sprzed sięgnięcia po kieliszek.  Z podejściem do tematu i ogrywaniem dramaturgii Aksinowicz radzi sobie lepiej niż dobrze. Widać gołym okiem, że to projekt dla niego niezwykle ważny i chociaż jego pietyzm lub przywiązanie do niektórych motywów jest małą wadą tej produkcji, to jednak udało się stworzyć film trudny, ale jednocześnie bardzo ważny i udany. Śledząc powolne staczanie się Aleka oczami Tomka, całkiem sprawnie umożliwia nam wejście w buty osób doświadczających traumatycznych widoków i sytuacji. Zwykły chłopak bawiący się klockami LEGO i bawiący się z kolegami na podwórku, nagle doświadcza sytuacji, których nigdy nie powinien widzieć na oczy, nawet w dorosłym życiu. Młodociany aktor wcielający się w rolę Tomka został postawiony przed niezwykle trudnym zadaniem i chociaż zdarzają się momenty, w których trudno jest mu sprzedać odpowiednią emocję lub umniejsza dramaturgii danej sceny, to jednak należą mu się brawa za podjęcie próby wczucia się w dziecko alkoholika.  Aksinowicz, tworząc film mocno inspirowany własnymi doświadczeniami, buduje perspektywę polskiego widza o nowe spojrzenie na problem alkoholu w domach z niewinnymi niczemu dziećmi. I chociaż napotyka liczne problemy zarówno od strony realizacyjnej, jak i narracyjnej, to jednak reżyser świetnie operuje emocjami i tworzy naprawdę trudne filmowe doświadczenie. Pokazuje przy tym, jak często porażka dorosłych potrafi zakłócić magiczny z definicji czas dzieciństwa. Recenzja pierwotnie została opublikowana 23 września 2021 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj