Wygląda na to, że Strike Back powraca do formatu znanego z drugiej serii ("Project Dawn"), w którym dziesięcioodcinkowy sezon podzielony został na pięć lokacji, a akcja działa się w różnych krajach. Pierwsze dwa epizody nowego sezonu niemal w całości skupiły się na Kolumbii. Trzeci odcinek (i zapewne kolejny) to z kolei akcja w stolicy Libanu, Bejrucie, w której chwilowo gościliśmy również przed tygodniem i podczas premiery. Swoją drogą ciekawe, że Bejrut kolejny raz pokazywany jest w amerykańskiej telewizji jako jedno z głównych miast, w którym przebywają terroryści. Podobna sytuacja miała miejsce w drugim sezonie Homeland.
Trzeci epizod nowego sezonu Strike Back był jednocześnie okazją do przedstawienia nowego bohatera, w którego wciela się Dugaray Scott. Mimo typowych dla stacji Cinemax scen łóżkowych Leatherby wypada świetnie. Jako kurier doskonale orientuje się w realiach terrorystów i (podobnie jak Kamali) nie jest bohaterem jednoznacznym. Wydaje się, że za tydzień na jaw wyjść mogą nowe sekrety skrywane przez Leatherby’ego, które postawią go w zupełnie innym świetle niż obecnie. Dzięki temu scenarzystom udaje się grać na emocjach widza i zaskakiwać go w najmniej spodziewanych momentach.
[video-browser playlist="635566" suggest=""]Czuć, że koncept całego sezonu został dobrze rozplanowany, a po widowiskowej akcji w Kolumbii (i jej konsekwencjach) przyszedł czas na nieco bardziej wyważony odcinek. Nie dziwi fakt, że nadal nie poznaliśmy głównego terrorysty planującego atak (zapewne w Europie). Na to jeszcze przyjdzie czas, a kobieta przechwycona przez bohaterów może być kolejnym istotnym elementem całej układanki. Mająca coraz większe problemy z psychiką major Dalton przestaje radzić sobie z funkcją, którą pełni i - jak sama twierdzi - "nie ma nic do stracenia". Strata agenta, z którym jeszcze niedawno wspólnie pracowała pod przykrywką, działa na nią destrukcyjnie i można odnieść wrażenie, że Dalton nie dotrwa do końca tego sezonu.
Jak na realia Strike Back, trzeci epizod był znacznie bardziej dojrzały i wyważony od poprzednich dwóch. Akcja toczyła się spokojniej, nie zabrakło emocjonalnych dialogów - jak choćby rozmowa głównych bohaterów w domu Kamaliego. Na szczęście mimo poważnego tonu odcinka scenarzyści podrzucili kilka zabawnych wstawek, na przykład pole minowe, przez które Scott i Stonebridge musieli się przedrzeć ścigając kolumnę samochodów Letherby’ego. Oby tak dalej. Strike Back} udowadnia, że po słabszej trzeciej serii scenarzyści potrafili stworzyć interesującą i wciągającą historię.