Mieliśmy zrobić to w tajemnicy z parą policjantów, ale szybko dołączyły do nas kolejne osoby. Musimy kryć plecy dwóch staruszków, ale też strzec się duchownego, który ma zupełnie inne plany na rozwiązanie problemu, który przed nami stanął. Jest też nasz stary druch, który z bronią w ręku, ku naszemu zdumieniu, staje po przeciwnej stronie kierując nam lufę między oczy. Wliczając jeszcze zdesperowanego ojca, którego syn prawdopodobnie zginął w lesie i naszego pomocnika, który między drzewami widzi swoją zmarłą córeczkę, wiemy, że wyprawa ta nie będzie łatwą i przyjemną wycieczką. Szczególnie, że dość szybko znajdujemy dowody na to, że w lesie grasuje Wendigo...

[image-browser playlist="607736" suggest=""]©2011 Syfy

A wszystko zaczęło się od kierowcy ciężarówki, który stanął przy małej knajpce słuchając radia. Spiker mówi właśnie o morderstwach, które od kilku tygodni mają miejsce wzdłóż wybrzeża, a kierowca widzi jak odpowiadający rysopisowi podejrzanego goni chłopaka i obaj znikają w lesie. Biegnie więc za nimi lecz jego odwaga to za mało by stawić czoło czemuś więcej niż zwykły przestępca. Zaalarmowani Nathan i Audrey postanawiają ruszyć na poszukiwanie zarówno chłopaka, jak i jego prześladowcy, szybko jednak pojawiają się kolejni kandydaci na ekpię ratunkową. I tak dzielna drużyna wchodzi do lasu gdzie napotyka drugą drużynę, której celem jednak nie jest wyłącznie niesienie pomocy.

Odcinek "Who, What Where, Wendingo?" od samego początku zapowiadał się klimatycznie. Posępny las przy małym, amerykańskim miasteczku zawsze zwiastuje coś mrocznego, tajemniczego, niebezpiecznego. Tam nigdy nie może być spokojnie, to nie miejsce na wyprawę na grzyby czy zrelaksowanie się po tygodniu pracy na łonie natury. Posępny las otaczający małe, amerykańskie miasteczko to zaproszenie do piekła. Pomysł na kolejną odsłonę serialu był więc bardzo dobry, chociaż oczywiście równocześnie nieoryginalny. Ale jak niejednokrotnie pisałem, mi nie potrzeba oryginalności, mi potrzeba dobrej historii i klimatu. A to dzisiejszy odcinek zaoferował i podał w ładnym opakowaniu. Ponownie ogromnym plusem serialu jest postać wielebnego, świetna postać, która z odcinka na odcinek rośnie w siłę i poszerza swoje wpływy w Haven. Dziś zyskał kolejnego sojusznika, wywołując napięcia i sporo emocji, które chyba prędko nie opadną. Jednak czy faktycznie sojusznika...? W drugim sezonie poza jednoodcinkowymi historyjkami mamy też tę dodatkową, która rozgrywa się w międzyczasie. I dziś mamy jej ciąg dalszy, a także absolutnie niespodziewany i ogromny zwrot akcji kończący się odejściem kolejnej w ciągu dwóch epizodów postaci. Na wielkiej tajemnicy i spisku pojawia się coraz więcej pęknięć.

[image-browser playlist="607737" suggest=""]©2011 Syfy

Omawiany epizod to znów udana odsłona naprawdę dobrego drugiego sezonu. Recenzując go bardzo ciężko powiedzieć, o którymś odcinku "lepszy od pozostałych" czy "jeden z najlepszych", "należy do czołówki". Te dziesięć odciników jest bardzo równych i co ważne udanych zarówno pod względem treści jak i realizacji. Szkoda, że koniec już bliski.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj