Reckless bawi w obu pojedynczych sprawach dość poprawnie. Wątki rozwijają się spokojnie, zawierają przynajmniej dwa drobne zwroty akcji i ostatecznie mają zaskakiwać. Historia z 9. odcinka może się podobać, bo koncept jest nietypowy, ale rozwiązanie mimo wszystko wydaje się banalne i przewidywalne. O wiele lepiej wygląda ta z 10. epizodu, która raz, że porusza ważną tematykę powierzchownej oceny każdej osoby pochodzenia arabskiego, a dwa, sprawa jest prowadzona ciekawiej i żwawiej.
Problemem staje się przewodnia historia sezonu, która straciła swój pazur. Początkowo ciekawiła, bo obie strony konfliktu nie były ani do końca dobre, ani całkiem złe. A teraz wszystko zaczyna się robić mdłe i zbyt oczywiste. Przede wszystkim chodzi o relację Lee Anne (Georgina Haig) z Terrym (Shawn Hakosy), która niepotrzebnie weszła na teren nudnego romansu. To kompletnie popsuło ten wątek i zniszczyło szacunek do bohaterki, której chciało się kibicować. Zamiast dziewczyny, która walczy o swoje, dostaliśmy zagubioną kobietę, która sama nie wie, czego dokładnie chce. Wyciek sekstaśmy do telewizji jest kropką nad i, która mówi jednoznacznie, że coś jest nie tak.
[video-browser playlist="633326" suggest=""]
Zastanawia mnie w tych odcinkach relacja Jamie (Anna Wood) z Royem (Cam Gigandet). Co jakiś czas obserwujemy, jak zmagają się ze sobą w sądzie i pojawia się wrażenie braku wiarygodności. Na kilometr widać - także w miejscach publicznych - że mają się ku sobie, bo często dochodzi do momentów, które to wyraźnie sugerują, więc ich praca przeciwko sobie zaczyna mieć w sobie element konfliktu interesów. To z każdym odcinkiem staje się coraz bardziej odczuwalne i wpływa negatywnie na całokształt.
Najgorsze jednak, że wprowadzony tutaj został motyw trójkąta miłosnego, który jest Reckless kompletnie niepotrzebny. Roya i Jamie ogląda się dobrze, bo pasują do siebie, jest chemia i to po prostu działa. Preston (Adam Rodriguez) staje się tak naprawdę piątym kołem u wozu i wprowadza do serialu elementy trochę irytujące.
Czytaj również: "Stalker" - za kulisami prac nad 1. sezonem
Reckless straciło w tych odcinkach coś ze swojego uroku. Serial nadal ogląda się nieźle, ale brak pazura, emocji i ciekawych zwrotów akcji sprawia, że nie jest już tak dobrze.