Ripper Street wznosi się na wyżyny, ponownie skupiając się na ciągłym motywie przewodnim, jakim są główni bohaterowie. Tym razem poznajemy przeszłość Jacksona, która, jak już nam kilkakrotnie sugerowano, nie była usłana różami. Do Londynu przyjeżdżają Amerykanie, którzy chcą jego śmierci.
Świetne jest to, że tym razem sprawa odcinka jest ściśle związana z jednym z głównych wątków - powracającej przeszłości Jacksona. Wraz ze spotkaniem Jacksona z Goodnightem rozpoczyna się dramatyzm. Antagoniści łączą sprawy zawodowe z prywatnymi, zostawiając po sobie chaos i zwłoki. Robi się ciekawie, napięcie zaczyna rosnąć, a emocji jest coraz więcej. Kluczem do tego jest scena śmierci młodego policjanta, który od początku serialu wzbudzał sympatię.
To wydarzenie oraz atak na prostytutki, w tym ukochaną Drake'a, sprawia, że gra ulega zmianie. Wszyscy pragną krwi i nikt tutaj nawet nie myśli o aresztowaniu sprawców. Tylko w takim serialu jak Ripper Street w oficjalnej rozmowie policjantów możemy usłyszeć zdanie o pozbawieniu życia winnego w sposób bezpardonowy, co koniec końców ma miejsce przy egzekucji. Zawsze poruszano sprawy emocjonalnie zewnętrzne dla bohaterów. Stawka nigdy nie była tak wielka jak teraz i nigdy nie byli oni w tak mocny sposób zaangażowani w wydarzenia.
[image-browser playlist="594280" suggest=""]
©2013 BBC
Odkrywanie przeszłości Jacksona jest pokazywane subtelnie. Nie jesteśmy zarzucani szczegółami, lecz bardziej skrawkami, z których sami musimy ułożyć sobie całość. Wyśmienite rozwiązanie, które nie wyczerpuje w całości tematu, jednocześnie prezentując nam historię ciekawą i intrygującą.
Prawdopodobnie najlepszy odcinek Ripper Street, który ma w sobie wszystko, co powinien mieć dobry serial - wyrazistych bohaterów, ciekawą historię, napięcie i wielkie emocje. Końcowy cliffhanger pozostawia wiele pytań i jest zarazem obietnicą jeszcze większej ciągłości akcji.
Ocena: 8/10