Przez cały właściwie odcinek dzieje się jedno - nasi dzielni wojacy eskortują Ginę i Michaela na spotkanie z Shishonim. I tutaj już na wstępie pojawia się gigantyczny zgrzyt. Kto przy zdrowych zmysłach wysłałby na taką misję oddział Beara, doskonale znając ich wspólną przeszłość z Nasrym? Nie dość, że nie trzyma się to kupy, to jeszcze palców u rąk by mi nie starczyło, gdybym chciał wyliczyć, ile taki rozkaz łamie regulacji i protokołów. Twórcy starają się usprawiedliwić to gadką, ze Szóstka jest najbliżej, ale na wyliczenie okolicznych baz, z których można by ściągnąć inny oddział, również mam za mało palców. A przynajmniej dwie z nich powinny być w takiej sytuacji w alarmie bojowym. Mam uwierzyć, że nikt nie pełni przy takiej operacji służby QRF (siły szybkiego reagowania), przecież nie zgodziliby się tylko na wsparcie sił lokalnych - tak jak to zostało pokazane w tym odcinku. Z jednej strony rozumiem, że zostało to zrobione na poczet zawiązania fabuły, niemniej jednak w serialu tak wiernie starającym się trzymać realia jak Six to błąd, którego nie mogę nie wytknąć. Jeszcze może sytuację ratowałby fakt, gdyby podczas transportowania więźnia z jednego punktu zbornego na drugi cokolwiek się działo. Mamy niby scenę wymiany ognia z miejscową milicją oraz, co było do przewidzenia, chwilową ucieczkę Michaela, ale nie wnosi to nic a nic do historii. Może poza kolejnymi nieudolnymi próbami moralizatorskimi, bo choć twórcy mają dobre intencje, by - jak już wspominałem przy innych odcinkach - wyraźnie pokazać różnice między "dobrymi i złymi" muzułmanami, to mam wrażenie, że po prostu brak im jaj, żeby zrobić to porządnie. Pozostaje jeszcze wątek Cauldera, który w końcu przejrzał na oczy. Widać, że krótka znajomość z Dawn zdecydowanie pozytywnie wpłynęła na jego życie. Przynajmniej takie wrażenie można odnieść nie tylko po jego reakcji na panienki w knajpie i Lenę (która to szybko awansowała na 1. miejsce w moim rankingu najbardziej irytujących postaci ostatnich kilku miesięcy), ale też wspólnych momentach z Dharmą. Cieszy to bardzo, choć biorąc pod uwagę fakt, że serial został anulowany, zapewne nie będzie nam dane zobaczyć satysfakcjonującego zakończenia tego wątku. Podsumowując, najnowszy odcinek Six to próba zbudowania klimatu przed nadchodzącą kulminacją, niestety próba bardzo nieudolna, wywołująca co najwyżej ziewnięcie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj