Jest coś kuszącego w opisywaniu ludzi sprzeciwiających się przeznaczeniu czy boskiej woli. Mitologie całego świata opisują jak sprytnym osobom udaje się wystrychnąć bożka lub demona na dudka, dając nadzieję, że w starciu w istotą, której możliwości są nieporównywalnie większe od ludzkich, mamy szansę by z pionka stać się graczem. Karolina Fedyk w swojej debiutanckiej powieści Skrzydła porusza ten wątek, przeplatając go z fatalistycznym determinizmem nadchodzącej apokalipsy oraz (a jakże) destrukcyjną siłą intryg politycznych. W końcu zawsze będzie w nas tkwiło przekonanie, że nie stoimy na z góry straconej pozycji jeśli tylko będziemy dostatecznie inteligentni.
Skrzydła przedstawiają Rasennę, krainę niegdyś słynącą z magii, obecnie podbitą i oferującą bezpieczeństwo jedynie w miastach będących pod opieką bóstw. Ale bogowie niekoniecznie grają w jednej drużynie, mają swoje priorytety i nie wahają się przed szkodzeniem sobie nawzajem. W stolicy przebywająca przejazdem Zaihab zwraca na siebie uwagę umiejętnościami, które są poszukiwane przez boga-patrona miasta. Zmuszona do przyjęcia posady kapłanki dla zapewnienia bezpieczeństwa rodzinie, z początku jest zrezygnowaną z życia ofiarą. Jej pasja zbierania pieśni i historii o dawnych magach nie może być dalej rozwijana, nie w momencie, gdy patron miasta, Vesui, chce użyć jej w swoich rozgrywkach. Kiedy jednak dziewczyna odkrywa, że Vesui nie ma nad nią pełni władzy, a ona dużo wcześniej była poświęcona innemu bóstwu, zaczyna się niebezpieczna gra. Gra w państwie, które organicznie nienawidzi magii, ale nie umie do końca się przed nią bronić. Wciąż istnieją enklawy, gdzie naucza się wiedzy magicznej, powstaje konstrukcja łącząca wiedzę naukową i magiczną. Wszyscy odczuwają nieustająco nadchodzącą apokalipsę, chociaż do jej nastania wciąż zostało trochę czasu. Zaihab zmienia się z ofiary w twardą wojowniczkę i odmawia bycia pionkiem w grze bogów i polityków. Dlatego właśnie staje się wrogiem dla wszystkich.
Źródło: SQN
Powieść toczy się w dekoracjach nieco przypominających mieszankę starożytnej Grecji oraz Bizancjum, co czasem utrudnia śledzenie fabuły, z drugiej jednak strony oszczędzanie na opisach na rzecz dialogów i scen akcji poprawia ogólny odbiór powieści. Bohaterowie przechodzą mniejsze lub większe przemiany i śledzenie tego procesu jest zajmujące. Jest zemsta, poszukiwanie własnej tożsamości, wybór mniej wątpliwej moralnie postawy życiowej. A wszystko to zebrane w powieści, która nie chce dać typowego protagonisty – nawet jeśli początkowo bohater wydaje się być kandydatem na „tego dobrego”, szybko przychodzi zweryfikować ten pogląd. Skrzydła to interesujący debiut i dość ciekawa powieść fantasy, gdzie ludzkość próbuje wygrać z magią. Autorka popisała się światotwórstwem i zaludniła swoją powieść ludźmi, którzy nietuzinkowo próbują walczyć z wyższymi siłami, oraz bóstwami, które zdecydowanie nie są zbyt miłe.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj