Skrzydła - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 17 kwietnia 2019Magia to rzecz niebezpieczna, tak jak wchodzenie w konflikt z bogami, ale bohaterowie Skrzydeł Karoliny Fedyk nie mają wielkiego wyboru i grają tak, jak mogą.
Magia to rzecz niebezpieczna, tak jak wchodzenie w konflikt z bogami, ale bohaterowie Skrzydeł Karoliny Fedyk nie mają wielkiego wyboru i grają tak, jak mogą.
Jest coś kuszącego w opisywaniu ludzi sprzeciwiających się przeznaczeniu czy boskiej woli. Mitologie całego świata opisują jak sprytnym osobom udaje się wystrychnąć bożka lub demona na dudka, dając nadzieję, że w starciu w istotą, której możliwości są nieporównywalnie większe od ludzkich, mamy szansę by z pionka stać się graczem. Karolina Fedyk w swojej debiutanckiej powieści Skrzydła porusza ten wątek, przeplatając go z fatalistycznym determinizmem nadchodzącej apokalipsy oraz (a jakże) destrukcyjną siłą intryg politycznych. W końcu zawsze będzie w nas tkwiło przekonanie, że nie stoimy na z góry straconej pozycji jeśli tylko będziemy dostatecznie inteligentni.
Skrzydła przedstawiają Rasennę, krainę niegdyś słynącą z magii, obecnie podbitą i oferującą bezpieczeństwo jedynie w miastach będących pod opieką bóstw. Ale bogowie niekoniecznie grają w jednej drużynie, mają swoje priorytety i nie wahają się przed szkodzeniem sobie nawzajem. W stolicy przebywająca przejazdem Zaihab zwraca na siebie uwagę umiejętnościami, które są poszukiwane przez boga-patrona miasta. Zmuszona do przyjęcia posady kapłanki dla zapewnienia bezpieczeństwa rodzinie, z początku jest zrezygnowaną z życia ofiarą. Jej pasja zbierania pieśni i historii o dawnych magach nie może być dalej rozwijana, nie w momencie, gdy patron miasta, Vesui, chce użyć jej w swoich rozgrywkach. Kiedy jednak dziewczyna odkrywa, że Vesui nie ma nad nią pełni władzy, a ona dużo wcześniej była poświęcona innemu bóstwu, zaczyna się niebezpieczna gra. Gra w państwie, które organicznie nienawidzi magii, ale nie umie do końca się przed nią bronić. Wciąż istnieją enklawy, gdzie naucza się wiedzy magicznej, powstaje konstrukcja łącząca wiedzę naukową i magiczną. Wszyscy odczuwają nieustająco nadchodzącą apokalipsę, chociaż do jej nastania wciąż zostało trochę czasu. Zaihab zmienia się z ofiary w twardą wojowniczkę i odmawia bycia pionkiem w grze bogów i polityków. Dlatego właśnie staje się wrogiem dla wszystkich.
Powieść toczy się w dekoracjach nieco przypominających mieszankę starożytnej Grecji oraz Bizancjum, co czasem utrudnia śledzenie fabuły, z drugiej jednak strony oszczędzanie na opisach na rzecz dialogów i scen akcji poprawia ogólny odbiór powieści. Bohaterowie przechodzą mniejsze lub większe przemiany i śledzenie tego procesu jest zajmujące. Jest zemsta, poszukiwanie własnej tożsamości, wybór mniej wątpliwej moralnie postawy życiowej. A wszystko to zebrane w powieści, która nie chce dać typowego protagonisty – nawet jeśli początkowo bohater wydaje się być kandydatem na „tego dobrego”, szybko przychodzi zweryfikować ten pogląd.
Skrzydła to interesujący debiut i dość ciekawa powieść fantasy, gdzie ludzkość próbuje wygrać z magią. Autorka popisała się światotwórstwem i zaludniła swoją powieść ludźmi, którzy nietuzinkowo próbują walczyć z wyższymi siłami, oraz bóstwami, które zdecydowanie nie są zbyt miłe.
Źródło: fot. SQN
Poznaj recenzenta
Gabriela PiaseckaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat