Oglądając "Spojrzenia", człowiek zaczyna się zastanawiać, czy jego życie też wyglądałoby tak pasjonująco na małym ekranie. Bo w serialu tym poza zwyczajnymi sprawami dnia codziennego nie dzieje się nic, a jednak jakoś to wszystko działa.
„
Spojrzenia” ("Looking") kolejny już raz raczą widza świetnym odcinkiem, pełnym niezwyczajnej zwyczajności, w której nie dzieje się nic, by działo się wszystko. Akcja, która do tej pory leniwie majaczyła na horyzoncie, zaczyna się ukazywać, jednak robi to tak niespiesznie i po cichu, że minie jeszcze parę odcinków, zanim przyjdzie czas na prawdziwe dramaty i problemy.
Tymczasem możemy delektować się kolejnymi perypetiami bohaterów. Patrick i Kevin kontynuują swój romans, który staje się zdecydowanie poważniejszy, obaj bowiem angażują się coraz bardziej i coraz lepiej widać, że zależy im na sobie. Panowie spędzają ze sobą mnóstwo czasu, żartując i rozmawiając. Aż się gęba cieszy, jak Kevin opowiada o rugby albo jak Patrick denerwuje się przed wspólną nocą w jego mieszkaniu. Właśnie te drobne rzeczy połączone z króciutkimi komediowymi wstawkami (jak choćby Patrick robiący sobie lewatywę) sprawiają, że „Looking Top to Bottom” to odcinek idealny w każdym calu. To wszystko wygląda tak naturalnie, że czasami zapomina się, iż oglądamy serial, a nie naszych przyjaciół. Szkoda tylko, że gdzieś tam, na razie niewidoczny, ale wciąż jednak obecny, przypomina o sobie chłopak Kevina. Z drugiej jednak strony - cóż to by było za życie, gdyby nie było w nim problemów? Realizm pełną gębą.
[video-browser playlist="656938" suggest=""]
Trochę więcej czasu twórcy poświęcili Domowi oraz jego świeżemu związkowi. Tutaj ciemne chmury przybyły szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Lynn to jednak doświadczony facet i mocny charakter, bardzo podobny do zdeterminowanego Doma. Twórcy stanęli na wysokości zadania, pokazując, że każdy związek musi się po prostu „dotrzeć”, a w niektórych przypadkach to doświadczenie jest po prostu bardziej bolesne. Jeśli więc chodzi o tę parę, 2. sezon upłynie nam najprawdopodobniej pod znakiem kłótni, testowania swoich granic i możliwości oraz takim właśnie „dogrywaniu się”.
Główne wątki powoli się rozwijają i cieszy to bardzo, jednak i tak wszystko blednie w porównaniu z Doris. To, co wyprawia ta kobieta, to po prostu mistrzostwo świata. Może mam słabość do zwariowanych, abstrakcyjnych postaci, ale uważam, że bez niej „Spojrzenia” straciłyby dużo. To jedyna bohaterka z tak komediowym potencjałem i zdawać by się mogło, że w porównaniu z innymi będzie po prostu zbyt przerysowana oraz zbędna. I może faktycznie twórcy ciut ją przerysowali, ale jej zwariowana postawa jest wręcz niezbędna. To właśnie ona sprawia, że świat „
Spojrzeń" jest skrajnie różnorodny, zupełnie jak jego rzeczywisty odpowiednik.
Zobacz również: Westeros z serialu „Gra o tron” odtworzone w grze „Minceraft”
„
Spojrzenia” wzbudzają ogólny zachwyt swoją koncepcją, formułą i ludzkimi bohaterami. Domyślam się, że czytanie w kółko tego samego może powoli irytować, ale nic nie poradzę i nie wyłamię się z szeregu ochów oraz achów. To po prostu świetny serial, a „Looking Top to Bottom” to najlepszy tego przykład.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h