Tym razem scenarzyści nie popisują się pomysłowością, dostarczając nam opowieść oklepaną i sprzedaną w mało strawnej formie. Historia panny młodej, która ucieka, oparta jest na schematach, jakie oglądaliśmy już wiele razy. Przez to przewidywalność wkrada się momentalnie, a sprawca wydarzeń szybko odkrywa przed nami swoją tożsamość, zanim jeszcze czynią to twórcy. Najgorsze, że w tym wszystkim oferują nam sporo banałów dotyczących związków i miłości, a zapominają, że zaletą tego serialu jest rozrywka, dynamiczna akcja i relacja bohaterów nasycona sporą dawką humoru.

Tego także nie jest za wiele. Danny wciąż denerwuje Steve'a w związku ze sprawą pracy jego dziewczyny. W poprzednim odcinku dogryzanie w tym temacie jeszcze działało; tutaj już tego nie czuć. Mogę zrozumieć, że Danny sam ma problemy oraz zależy mu na tym, by Steve nie popełnił błędu, ale scenarzyści przeginają w złą stronę.

[video-browser playlist="634381" suggest=""]

Nudę, przewidywalność i zły kierunek rozwoju fabularnego mamy także w wątku romantycznym obu bohaterów. U Steve'a twórcy bardzo sugestywnie nam mówią, że były chłopak Catherine będzie sprawiać problemy. Popłuczyny po telenoweli to nie coś, czego oczekuję po Hawaii Five-0. Tak samo nie przekonuje mnie zachowanie Danny'ego względem Gabby. Ich rozstanie jest czymś niepotrzebnym w tym sezonie; niczego ciekawego nie wnosi do fabuły. Twórcy mogli lepiej przemyśleć te wątki, bo na razie nie jest za dobrze.

W epizodzie widzimy Kono i jej lubego, którzy bawią się w wojnę z yakuzą. Inaczej tego nazwać nie mogę, bo nic więcej nie prezentują. Dostajemy zaledwie strzępki informacji, sugerujące, że natura ich problemu jest zupełnie inna, niż wcześniej myślano. Zamiast zapychać odcinek oklepaną sprawą, lepiej byłoby, aby ten wątek dostał więcej czasu ekranowego.

"Kupu'eu" rozczarowuje wtórnością, brakiem humoru i wrażeń, których oczekuję po Hawaii Five-0.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj