Pomysł na fabułę wplatającą retrospekcje do teraźniejszych wydarzeń, mimo że oklepany, mógł wnieść nieco świeżości do The Big Bang Theory, gdyż wszyscy najważniejsi bohaterowie znów spotkali się razem i jednocześnie mieli oddzielne wątki. Niestety wszystkie historie prezentowały się średnio, choć trzeba przyznać, że miały swoje zabawniejsze momenty. Wycieczka Sheldona i Amy w odwiedziny do pani Cooper miała w sobie potencjał, naśmiewanie się z rodziców głównych bohaterów nigdy nie było problemem serialu. Tym razem w pamięć zapisze mi się pytanie o styl, w jakim Howard i Bernadette zamierzają wychować swoje dziecko. W negatywny sposób zapamiętam Sheldona z majtkami na głowie. Aż strach pomyśleć, do czego jeszcze zniżą się twórcy, by zaznaczyć inność dr. Coopera. Sam rozwój postaci jest konieczny, ale w tym wypadku obrano bardzo złą drogę. Historia Leonarda i Penny nie miała w sobie niczego odkrywczego. Parę oklepanych motywów, do których wierni widzowie się przyzwyczaili. Szkoda, że twórcy nie zdecydowali się na pokazanie kłótni związanej z oglądaniem Luke'a Cage'a. Krótka wymiana zdań o tej sprzeczce była o wiele ciekawsza niż historia z choinką. Na koniec zostali Howard i Bernadette (oraz ich służba w postaci Raja i Stuarta, którzy wciąż są zapchajdziurą i wzbudzają współczucie zamiast śmiechu). Pokazano ich jako parę słodkich młodych rodziców mających typowe problemy wywołane przez niedoświadczenie w wychowywaniu dzieci. Scena przy kołysce była udana i wprowadziła trochę ciepła do The Holiday Summation. I wszystko byłoby fajnie, gdyż to by oznaczało, iż The Big Bang Theory dorasta, poza geekowskim humorem wprowadzając również trochę śmielej familijne klimaty. Brakuje jednak trochę tego humoru, by w pełni docenić efekt. Średnia jakość The Holiday Summation mogła również wynikać z winy aktorów. Wydaje mi się, że większość obsady jest już znudzona graniem w tym sitcomie i nie dają z siebie maksimum swoich możliwości. A może odnosi się takie wrażenie, ponieważ wszystko w The Big Bang TheoryTeorii wielkiego podrywu[/link] wygląda jak odgrzewany kotlet? 12 odcinek nie jest wyjątkiem od tej wtórności, ale przecież już nikt nie oczekuje od tej produkcji wysokiego poziomu, bo i tak ogląda się go tylko z przyzwyczajenia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj