Teoria wielkiego podrywu ("The Big Bang Theory") goni w piętkę. Od początku 8. sezonu nie zdarzył się jeszcze dobry odcinek, scenarzyści wpadli na jeden (serio – jeden!) ciekawy pomysł, który natychmiast porzucili, przez co nie zobaczymy, jak Sheldon, Leonard, Raj i Howard wspomagają Stuarta w prowadzeniu sklepu komiksowego (liczba gagów i wątków, które można z tego pociągnąć, zapełniłaby pół sezonu!). Skupiają się na wątkach obyczajowych i relacjach w parach, co niekiedy im wychodzi i zdarzają się jeszcze naprawdę zabawne sceny, jak Howard żądający od Bernadette gwiazdki za posłanie łóżka, najczęściej jednak jest nudo i przewidywalnie. Koronnym przykładem tego drugiego jest sprzeczka między Penny i Leonardem z ostatniego odcinka, w której kłócili się o to, kto dostanie pieniądze ze sprzedaży samochodu – było to tak sztampowe i pozbawione świeżości, że ma się wrażenie, iż taką scenę mógłby napisać każdy, kto obejrzał choć jeden sezon Teorii….

[video-browser playlist="632994" suggest=""]

Po prawdzie wszystkie odcinki 8. sezonu sprawiają wrażenie pisanych od niechcenia, jakby wziął się za nie stażysta, który po tych 7 seriach wprawdzie zna postacie na tyle, by je prowadzić, ale jednocześnie nie ma odwagi, by w jakikolwiek sposób wyjść poza schemat. A może to zemsta scenarzystów, którzy dowiedzieli się, jak kosmiczne gaże otrzymują gwiazdy produkcji, i czują się niedocenieni? Nieistotne. Najważniejsze – i zarazem przerażające – jest to, że po raz pierwszy widz ma prawo być na tyle rozczarowany, że perspektywa powstania kolejnych sezonów nie tyle cieszy, co zasmuca.

Czytaj również: Rekordowa widownia pilotowego odcinka "The Flash"

TBBT zawodzi i jest serialem bardzo przeciętnym, którego fabuła wyparowuje z głowy już chwilę po obejrzeniu kolejnego odcinka, na który się nie czeka i który skupia się na odcinaniu kuponów od zbudowanej wcześniej popularności.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj