Najpopularniejszy współczesny serial komediowy dotarł do finału dziewiątego sezonu. The Big Bang Theory miała serie lepsze i gorsze, z przewagą tych drugich w ostatnich latach, z fatalnym sezonem ósmym, po którym nawet najbardziej zagorzali fani zastanawiali się, czy jest sens to jeszcze ciągnąć. Cóż, wydaje się, że owszem, sens jest, bo ostatnie 24 odcinki prezentowały na ogół przynajmniej przyzwoity poziom, z więcej niż kilkoma wybijającymi się na plus. No url Przykładem tego ostatniego jest odcinek finałowy, The Convergence Convergence. W zasadzie niczego tu nie zabrakło: było ważne wydarzenie (powtórka ślubu Penny i Leonarda), byli znani i lubiani goście (matki Leonarda i Sheldona), była nowa ekscytująca postać (ojciec Leonarda), były też świetny wątek poboczny (Raj, Howard i Bernie vs wojsko USA). Działo się więc sporo, a przede wszystkim było ciekawie, zabawnie, świeżo, bo choćby konfrontacja rodziców Leonarda to coś absolutnie nowego – i ta energia wypadła więcej niż udanie. Doceniam też fakt kontynuowania kwestii nowego projektu chłopaków, czyli alternatywnego i lepszego systemu lokalizacyjnego oraz jego możliwego wykorzystania przez wojsko. To, co w poprzednim odcinku zasygnalizował Zack, w tym staje się rzeczywistością – Howard boi się, że wojsko (albo ktoś się pod nich podszywający) chce przejąć jego pracę i wykorzystać do celów militarnych.
Źródło: CBS / Comedy Central
Niezwykle zabawnie wypadło także połączenie dwóch wątków, czyli drugiego ślubu Leonarda i Penny z „wojskowymi” perypetiami Howarda – scena pościgu była bardzo pomysłowa. Szkoda tylko, że w finale zostawia się widzów z dwoma urwanymi tropami i na ich rozwiązanie przyjdzie nam czekać do kolejnego sezonu. Choć to w zasadzie chyba dla The Big Bang Theory norma, bo już wcześniej kończyła się na przykład w momencie wysłania Sheldona w podróż pociągiem po Stanach. Co cieszy, to fakt, że na nową serię można czekać z pewną nadzieją. Ta produkcja zdążyła już upaść na kolana, ale i się podnieść. Sezon dziewiąty dostarczył wielu powodów do uśmiechu, można więc spokojnie wyglądać dziesiątego.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj