W kolejnej części Odysei filmowej Marka Cousinsa, w odcinkach czwartym, piątym i szóstym, przyglądamy się konsekwencjom wprowadzenia dźwięku do filmów, narodzinom hollywoodzkiego kina gatunków, prądom europejskim (załapały się nawet skromne przedwojenne eksperymenty filmowe z Polski w postaci "Przygody człowieka poczciwego" Stefana i Franciszki Themersonów) czy produkcjom Bliskiego oraz Dalekiego Wschodu aż do roku 1957. Cousins kontynuuje swoją narrację, dobrze dobierając przykłady filmów ilustrujących zmiany w kinie. Oglądamy narodziny filmu noir w Hollywood w latach 40. na przykładzie "Sokoła maltańskiego" Johna Hustona, sztandarowej produkcji tego nurtu, a narrator prosto i zwięźle tłumaczy nam, o co właściwie w tym noir chodziło. Trochę po macoszemu Cousins potraktował włoski neorealizm, który zrodził się w ruinach powojennego Rzymu, poświęcając mu jedynie kilka minut. Ten prąd jest na tyle interesujący i istotny dla europejskiej kinematografii, że powinien zająć więcej miejsca w Odysei filmowej.
Dokument ponownie udowadnia, że nie chce skupiać się jedynie na kinie głównego nurtu, sporą część poświęcając chociażby Jeanowi Renoir, który w latach 30. stanowił kontrę do rodzącego się hollywoodzkiego kina gatunków, czy Leni Riefenstahl, zapamiętanej przez historię dzięki nazistowskiemu filmowi propagandowemu o tytule "Triumf woli" oraz sfilmowaniu Igrzysk Olimpijskich z 1936 roku. Cousins nie ogranicza się jedynie do przedstawiania kolejnych kart filmowej przeszłości; próbuje także powiązać powstające nurty z sytuacją społeczną, polityczną czy ekonomiczną tamtych czasów, analizując, co mogło być przyczyną powstawania takich, a nie innych filmów. Spodobało mi się również znajdowanie omawianych technik czy stylów w nowszych produkcjach, a tym samym pokazanie, jaki poszczególni twórcy wywierali wpływ oraz jaką byli inspiracją dla kolejnych pokoleń reżyserów.
Można zauważyć, że w tej części swojej filmowej opowieści Mark Cousins prowadzi narrację bardziej rzeczowo niż w pierwszych odcinkach, unikając krytykowanej przeze mnie w poprzedniej recenzji pretensjonalności. Brak tutaj osobistych przemyśleń autora i egzaltacji - a przynajmniej ja tego nie zauważyłam, co pokazuje, że jeśli nawet całkowicie z tego nie zrezygnował, nie rzuca się to już tak w oczy - więc widz może się skupić całkowicie na odkrywaniu tajemnic filmowej historii, bez denerwowania się obecnością zbędnych wstawek o charakterze przemyśleń.
[image-browser playlist="576945" suggest=""]
Emisja kolejnych trzech odcinków serialu dokumentalnego The Story of Film - Odyseja filmowa dziś o 20:10. na kanale Ale Kino+