Alexandria Safe Zone – miejsce, w którym podobno (pewności nie mam, bo nie czytałem komiksów) bohaterowie przebywać będą najdłużej. Na farmie mieszkali dość krótko, w więzieniu przez 1,5 sezonu. Czy to oznacza, że Alexandria Safe Zone będzie ich nowym domem przynajmniej na 2 kolejne serie? Wiele na to wskazuje. W końcu nikt o zdrowych zmysłach nie opuści miejsca, w którym funkcjonuje coś takiego jak ciepły prysznic, elektryczność i… osobiści fryzjerzy. Jeśli gdzieś tam w tle trwa apokalipsa zombie, Alexandria jest od tego kompletnie odcięta. Pytanie tylko - po co im nowi ludzie? Po co im ktoś tak bardzo zepsuty tym, co dzieje się za wysokim ogrodzeniem? Długo na to czekałem, ale do "The Walking Dead" w końcu napłynęli nowi bohaterowie. Produkcja AMC cierpiała na brak świeżej krwi. I nie mówię tutaj o postaciach, które wprowadzane zostały na chwilę (tak jak ekipa ze szpitala, która zajęła się Beth). Abraham i jego ludzie nie wnosili za wiele i przez długi czas funkcjonowali jako statyści (oraz opowiadacze bajek o Waszyngtonie). Teraz jednak jest szansa, że z pomocą Alexandrii w serialu pojawią się nowi i wartościowi bohaterowie. "Remember" zdaje się to potwierdzać, ale odnoszę wrażenie, że tych najciekawszych mieszkańców osady dopiero przyjdzie nam poznać. [video-browser playlist="668143" suggest=""] Dość szybko i bez zbędnych ceregieli widzom przedstawiona została najważniejsza persona w Alexandrii. Nie, tym razem nie jest to ktoś na wzór Gubernatora z Woodbury, a spokojna i ciepła kobieta w średnim wieku, starająca się zarządzać całą społecznością. Jej dialog z Rickiem na początku odcinka był – wbrew pozorom – dość wartościowy. Z jednej strony pokazał, jak Grimes jest mocno zepsuty wydarzeniami, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich miesięcy. Jednocześnie udowodnił, że bohaterowie mogą liczyć w Alexandrii na prawdziwą sielankę i godne życie. A przynajmniej tak ma myśleć Rick i jego ekipa. Oczywiście warto pamiętać, że to "The Walking Dead". To serial, który już wielokrotnie poniewierał bohaterami w momentach, gdy najmniej się tego spodziewali (jak w Terminusie czy podczas odzyskiwania Beth). To, co wydarzyło się w poprzednich odcinkach, mocno na bohaterów wpłynęło, co potwierdza ostatnia scena. Rick doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że Alexandrię może przejąć siłą, jeśli tylko zacznie im coś nie pasować. Wciąż nie doprecyzowano, jak taka społeczność może funkcjonować i ilu ludzi mieszka na ogrodzonym terenie. Wydaje się jednak, że nie byłoby to trudne zadanie. Alexandria w przeciwieństwie do Woodbury nie ma armii, która mogłaby to miejsce obronić. Czytaj również: „The Walking Dead” – dłuższy finał 5. sezonu "The Walking Dead" jest na dobrej drodze do tego, by w 4 ostatnich odcinkach 5. sezonu solidnie wynagrodzić widzom to, co działo się w niemal całej obecnie emitowanej serii. Alexandria daje nadzieję na historię, której jeszcze w tym serialu nie widzieliśmy. Czy to koniec utartych schematów, włóczenia się po drogach, głodowania i umierania z pragnienia? Oby do nowego (starego) wizerunku Ricka Grimesa dostosował się też poziom całej produkcji.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj