Co dwie głowy, to nie jedna
Seria Uncharted opierała się głównie na samotnych przygodach Nathana Drake’a, które w kilku miejscach wzbogacane były przez towarzyszących mu od kompanów. W Uncharted: The Lost Legacy postanowiono pójść w zupełnie przeciwnym kierunku. Tę przygodę częściej rozgrywamy wspólnie niż w pojedynkę. Chloe i Nadine współpracują, podczas gdy gracz kieruje tylko jedną postacią. Druga stara się pomóc, eliminując wrogów czy też rzucać podpowiedzi w miejscach, w których może się zdarzyć, że utkniecie.Piękne Indie
Akcja gry przenosi nas do Indii. Głównie rozgrywa się ona w bajecznych terenach zielonych. To zupełnie inny obraz tego kraju niż ten znany nam z folderów reklamowych. Brud, bieda i żebractwo zostają zastąpione nieskazitelnie czystą zielenią. Dżungla, wszędzie dżungla. Kolor zielony obecny jest przez większość gry. Naprawdę ślicznie to wygląda, nawet w wydaniu na standardowej PlayStation 4 i bez wspomagania HDR-em. Trudno nie przystanąć co kilka kroków i nie oprzeć się pokusie uruchomienia trybu fotograficznego w grze i zrobienia pięknego ujęcia. Sam takich fotografii wykonałem kilkadziesiąt, kilkanaście z nich możecie obejrzeć poniżej.Indiana Jones w spódnicy
Scenariusz spin-offa głównego nurtu jest iście hollywoodzki. Z chęcią taką ekranizację bym obejrzał na wielkim ekranie. Przygoda, którą zaserwuje Wam Naughty Dog, w pełni na to zasługuje. Owszem, są przewidywalne momenty, są sytuacje, w których z góry wiemy, że zaraz będzie nas czekała scena w stylu Michaela Bay'a, ale nie mam do tego żadnych uwag. Ważne, że się podoba i spodoba się także Wam, a przynajmniej tej części graczy, którzy doskonale bawili się z poprzednimi grami z Uncharted w tytule.A po singlu... multi
Uncharted: The Lost Legacy to nie tylko zabawa w trybie fabularnym. To także wciągająca i intensywna rozgrywka wieloosobowa z nowymi trybami oraz tymi, które doskonale znamy i lubimy z Uncharted 4. W sumie w grze znajdziemy 8 trybów PVP. od standardowych pojedynków drużynowych, po bardziej wyszukane wariacje trybów CTF. Niestety, jako że gra ma premierę za tydzień, nie było zbytnio z kim zagrać. Niemniej liczba recenzentów na serwerach pozwalała przetestować działanie trybów multiplayer i sprawdzenie nowości, jaką jest arena. Tutaj, jak sama nazwa wskazuje, wilczymi ramię w ramię z grupą innych graczy na ograniczonej powierzchni i musimy sprostać falom nacierających przeciwników. Kluczem do sukcesu jest kooperacja i wspieranie się w boju. Punkty zdobywamy za przetrwanie kolejnych fal oraz wykonywanie wyzwań, które przed nami stawia gra. Z pewnością do tego trybu powrócę już po przyszłotygodniowej premierze, wtedy powinno być łatwiej o znalezienie graczy do wspólnej zabawy. Tym bardziej, że wspólną rozgrywkę będą mogli prowadzić posiadacze Zaginionego Dziedzictwa i Uncharted 4. Najmłodsze dziecko studia Naughty Dog podąża wytyczoną przez serię ścieżką. To doskonały tytuł dostępny w przystępnej cenie. Uncharted: The Lost Legacy jest świetną przygodówką z elementami akcji, którą z powodzeniem można ciągnąć dalej. Jeśli zamysłem twórców, którzy ogłosili, że Nathana Drake'a odsyłają na emeryturę, ale z cyklem nie zamierzają się rozstawać, jest wprowadzenie żeńskich postaci wiodących, to im się to udało. Aczkolwiek zawsze może być jeszcze lepiej. Wystarczy tylko zróżnicować rozgrywkę i mamy kolejną rewelacyjną produkcję na wyłączność PlayStation 4. PLUSY: + ładna oprawa graficzna; + wciągająca historia; + Drake ubrany w damskie ciuszki; + więcej eksploracji, mniej akcji; + tryb foto; + cena adekwatna do zawartości; MINUSY: – niewiele nowości względem serii Uncharted, – czasami słaba sztuczna inteligencja.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj