Produkcja pokazuje powstawanie kolejnego sezonu Everlasting – programu, którego uczestniczki walczą o współczesnego księcia z bajki. Tym razem jest nim spadkobierca fortuny Cromwellów. Główna bohaterka serialu to Rachel Goldberg, jedna z producentek, doprowadzająca do napiętych sytuacji w celu zadowolenia widowni. ‌UnREAL odsłania mechanizmy rządzące reality show. Pozostawienie uczestników programu samym sobie nie zapewni dobrej oglądalności – trzeba ich nakręcać, nastawiać przeciwko sobie oraz wyciągać na wierzch wszelkie sekrety i brudy. Dochodzi do tego organizowanie ważnych wydarzeń, takich jak wyjątkowe randki. Postacie nie mają prawie żadnych hamulców – niektóre może miewają wątpliwości co do zasadności działań, lecz i tak ostatecznie wszystko ma służyć stworzeniu emocjonującego show. To zaś przekłada się na odbiór produkcji – emocje udzielają się widzowi przez cały czas, a twórcy dążą do dramatycznych zwrotów akcji. Pytanie tylko, czy nie przesadzają. Wydaje się, że jednak nie. Zrealizowali serial, który w założeniach ma wciągać i wywierać mocne wrażenie, co udaje się bardzo dobrze. Jeśli czasem czuć efekt sztuczności wywoływany nadmierną chęcią zszokowania oglądającego, to w mało szkodliwym stopniu. Co ważniejsze, odcinki trzymają mniej więcej równy poziom. W pierwszym sezonie nie znalazło się miejsce na nudę, może to też kwestia samego pomysłu na produkcję – przedstawia kulisy reality show, a w nim z założenia musi się dużo dziać. Niektórzy jednak jako mankament mogą potraktować bohaterów. Knują, postępują niemoralnie, uciekają się do manipulacji... Chyba tylko Faith, jedną z kandydatek do ożenku, można określić mianem dobrej i przyjacielskiej. Z drugiej strony występujące tu postacie (głównie producenci programu) umykają jednoznacznej ocenie i przyciągają uwagę – mają złożoną osobowość i potrafią zachować się nieobliczalnie. Poza tym wyraźny wpływ ma na nich praca, która miesza się z ich życiem osobistym. Czy w tym środowisku jest miejsce na szczęśliwe zakończenie? Na pewno chce się je kiedyś zobaczyć, a niektórym bohaterom można kibicować, mimo że dążą do autodestrukcji i przebywają w toksycznym otoczeniu – często na własne życzenie. Warto też zwrócić uwagę na to, ile słów i działań jest tutaj prawdziwych, a ile jest dokonywanych pod publikę lub dla dobra show. Sam program jest realizowany wedle znanych punktów. Rywalizacja pięknych pań, z których każda pragnie zostać wybranką, ma niewiele wspólnego z baśniowym szukaniem księcia. Oczywiście patetyczne słowa prowadzącego, bajeczna scenografia czy odpowiednia muzyka towarzyszą temu serialowi, ale widzowie chcą oglądać akcję, pikantne momenty, pocałunki, pokazujące swoje wdzięki kobiety, seks... To połączenie wypada ekscytująco i też dostarcza niemałych wrażeń. Z każdym odcinkiem sprawa prezentuje się coraz ciekawiej, są różne faworytki, a i wybory Adama, którego cele w rzeczywistości są zupełnie inne niż znalezienie ukochanej, potrafią zdumiewać. Do ostatniej chwili sytuacja nie jest oczywista. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się również casting. Aktorki grające uczestniczki programu wiarygodnie wchodzą w dość stereotypowe (w pozytywnym sensie) role. Jednak największą uwagę przyciąga niestabilna Rachel, bezwzględna Quinn oraz przystojny, choć skrywający dojrzałe oblicze Adam. Stanowi on zresztą przykład na to, że nic w świecie reality show nie jest takie, jakie się wydaje. Płytki i honorowy książę? Niekoniecznie. Unreal: telewizja kłamie to serial z oryginalnym pomysłem, który zapewnia udaną rozrywkę.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj