Czy kolejna odsłona przygód tych samych bohaterów ma szansę podbić na nowo serca czytelników? Czy świat śniących i wyśnionych ma jeszcze coś do zaoferowania? Sami się przekonacie, gdy sięgniecie po pierwszą część nowej serii Maggie Stiefvater – Wezwij sokoła.
Maggie Stiefvater to bestsellerowa pisarka z list New York Timesa. Autorka powieści Drżenie, Niepokój, Ukojenie, Grzesznik oraz Przeklęci święci. Jej Wyścig śmierci znalazł się w finale Nagrody Michaela L. Printza. Po niej opublikowany został ceniony kruczy cykl, na który składają się: Król kruków, Złodzieje snów, Wiedźma z lustra oraz Przebudzenie króla.
Ci, którzy śnią, nie potrafią się przed tym powstrzymać, mogą jedynie próbować to kontrolować. Ci, którzy zostali wyśnieni, nie są w stanie wieść samodzielnego życia, ponieważ zasną na zawsze, jeśli ich śniący umrą. Wezwij sokoła to spin-off do Kruczego cyklu, w którym większą rolę odgrywa – znany z poprzednich odsłon – Ronan Lynch. Chłopak jest śniącym, który wyciągać ze swoich snów zarówno wspaniałości, jak i koszmary, i przenosić je do swojej rzeczywistości.
Ronan był jedną z najciekawszych postaci w Kruczym cyklu, więc nic dziwnego, że dostał własną serię. Tym razem autorka skupiła się na rozwinięciu fantastycznego wątku związanego z jego umiejętnościami. Chłopak po raz kolejny wpada w tarapaty. Tym razem z powodu organizacji, która tropi osoby obdarzone jego zdolnościami. W Wezwij sokoła pojawiają się również Jordan Hennessy – złodziejka, która poszukuje pewnego wyśnionego przedmiotu – oraz łowczyni Carmen Farooq-Lane.
Autorka po raz kolejny udowodniła, że tworzenie intrygujących bohaterów wychodzi jej bardzo dobrze. Dopracowane są nie tylko postaci pierwszo-, ale również drugoplanowe. Rozdziały pisane są z perspektywy różnych bohaterów, więc czytelnik ma wgląd w życie ważnych dla tej historii postaci. Zdarzają się chwile, gdy z ogromnym zainteresowaniem śledzi się wydarzenia, w których uczestniczą.
Niestety, najnowsza książka Stiefvater to pierwsza część nowego cyklu i to widać. Wezwij sokoła to wprowadzenie do większej historii. Przez to akcja jest dosyć nierówna i często jej tempo może znudzić czytelnika. Można spodziewać się jednak, że to, co najlepsze, czeka nas dopiero w kolejnych odsłonach.
Jeśli ktoś nie czytał poprzednich książek Stiefvater, na początku będzie musiał przyzwyczaić się do specyficznego stylu i świata, który tworzy autorka. Rzeczywistość, do której zostajemy wciągnięci razem z bohaterami, przypomina sen, nie zawsze pozytywny. Przez to też trudno momentami czytelnikowi odróżnić – co dzieje się naprawdę, a co tylko w wyobraźni.
Nie jest to książka, którą można czytać, nie znając Kruczego cyklu. Po pierwsze dlatego, że występują tu bohaterowie, którzy pojawili się w poprzedniej serii. Po drugie, czytelnik będzie mógł lepiej zrozumieć świat wykreowany przez autorkę. Stiefvater założyła, że każdy, kto sięgnie po Wezwij sokoła już orientuje się w rzeczywistości śniących i zna rządzące tym światem zasady.
Wezwij sokoła to pozycja dla fanów poprzednich książek wchodzących w skład Kruczego cyklu. Jeśli poprzednie książki o śniących nie przypadły komuś do gustu, to prawdopodobnie będzie tak samo z najnowszą powieścią Stiefvater. Autorka ma dobre pomysły, ale czasem wydają się one nie do końca wykorzystane. W jej historiach o śniących panuje odrobina chaosu, przez którą wielu czytelników nie będzie miało ochoty się przebić.