W końcu w nowym odcinku w centrum wydarzeń jest Irka. Wojenne dziewczyny pokazują, że może to być najlepsza postać tego serialu.
To jest bardzo ważny odcinek w życiu Irki, która dostaje więcej czasu ekranowego. Przede wszystkim tyczy się to kwestii akcji, na którą idzie w zastępstwie za Ewę. Niby wszystko rozgrywa się poprawnie, ale nie mogę wyzbyć się wrażenia, że cała sytuacja jest wymuszona i naciągana, a jej cel po prostu sztuczny. Niestety, trochę całość traci wyraz i sens, bo realizacyjnie to kuleje. Szczególnie w momencie, gdy Irka zaczyna okładać mężczyznę torbą ze żrącą substancją. Rozumiem, że w takiej sytuacji dziewczyna nie myśli, tylko działa.
Powrót kolegi Irki z dawnych lat jest bardzo sugestywny. Wiadomo, że ma wiadomość o Kamilu, która w finałowych minutach wybrzmiewa. Wszystko jest w tym miejscu przewidywalne, oczywiste; tak, jak fakt, że ów przyjaciel wkrótce będzie pocieszać Irkę, stając się jej nową miłością. I kompletnie nie zdziwię się, jeśli tak to się potoczy. Plusem jest tutaj tak naprawdę Marta Mazurek, która w roli Irki w odpowiednich momentach potrafi nadać mocne emocje. To w tym momencie jej bohaterka nabiera wyrazu i liczę, że w kolejnych odcinkach będzie to mieć wpływ na rozwój fabuły.
Ewa trochę się poprawiła w tym odcinku, ale nadal jest tutaj wiele do zmiany, by ta postać dojrzała w oczekiwany sposób. Z jednej strony nie czuć efektu zamknięcia wątku Burke'ego, ani zabójstwa jej byłego chłopaka. Nie chodzi mi nawet o sam fakt jego bezsensownej śmierci na oczach Ewy, ale o to, że twórcy dokładają tutaj właśnie tę kolejną cegiełkę, nie oferując rozwoju. Z drugiej strony postać słusznie zepchnięto na drugi plan, dając pole tym ciekawszym bohaterkom. Mam nadzieję, że jest tu jakiś pomysł na coś więcej.
Marysia w sumie ma niezły wątek. Relacja z nowym chłopakiem jest sympatyczna, choć zbyt przyspieszona i trochę wymuszona, ale ostatecznie poprawna. Budowa nowego wątku (Marysia jako gosposia Niemca) ma potencjał na to, by bohaterka miała coś więcej do roboty. Na razie stąpa po cienkim lodzie moralności, więc jestem zaintrygowany, jak się to rozwinie.
Przeciętny odcinek serialu
Wojenne dziewczyny, który pokazuje wiele problemów, jakie ma ta produkcja. Nie jest źle, ale serial nie zapewnia rozrywki, jaką dawał
Czas honoru.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h