Niespodziewanie szósty odcinek serialu Młody The Rock otwiera zaprezentowanie kandydatki Dwayne'a Johnsona na wiceprezydentkę. Jest nią Monica Jackson, w którą gościnnie wcieliła się Rosario Dawson. To jednak nie koniec, a początek atrakcji w odcinku zatytułowanym My Day with Andre, w którym niezwykle istotny będzie właśnie spędzony wspólnie dzień młodego Dwayne'a z przyjacielem rodziny, Andre. W rolę Andre wciela się Matthew Willig i wnosi do tej postaci głębię i sporą dawkę czułości. Mimo wielkich rozmiarów i niskiego głosu potrafi świetnie odnaleźć się w emocjonalnej scenie z 10-letnim Dwayne'em (Adrian Grolux). Zabiera młodego Rocka do kina, gdy akurat jego rodzice nie mogą. Young Rock od początku jest serialem dobrze poruszającym się po różnych okresach z życia Dwayne'a Johnsona i mniej lub bardziej pomysłowo zdobi każdy odcinek pozytywnym przekazem lub czymś na wzór morału. Nie inaczej jest w odcinku My Day with Andre, ale tym razem robi to w sposób naprawdę wzruszający i oferuje jedną z ciekawszych scen w całym serialu. Ma to miejsce w momencie, gdy młody Rock próbuje wystraszyć gołębia i zaraz potem otrzymuje świetną lekcję od The Gianta, który porównuje się do tego małego stworzenia.
materiały prasowe
Kontynuujemy także wątek z Atą Johnson, która bierze udział w przesłuchaniu do StarSearch. Nie jest to na razie ani emocjonalny, ani specjalnie ciekawy moment sezonu, ale przynajmniej jest okazja do posłuchania dobrej muzyki w hawajskich klimatach. Mamy także nieco poważniejszą historię z ojcem The Rocka i wrestlingiem w roli głównej. Na koniec epizodu dochodzi do walki na ringu zwanej Battle Royale. Wydawało się, że umówionym na zwycięstwo jest Rocky Johnson. Ostatecznie jednak Lia Maivia postanowiła w ostatniej chwili zmienić wynik tego meczu. To pokazuje nie tylko ciekawe kulisy organizowania walk wrestlerów, ale także buduje dynamikę między postaciami. Odrzuca też na chwilę fasadę produkcji komediowej i uderza w nieco mocniejsze tony, co jest z pewnością na plus. Przy tym nie brakuje humoru. Mamy kilka zabawnych scen z Macho Manem i Elizbaeth lub Rockiem i Andre. Dostajemy więc kolejną ważną prawdę życiową, tym razem polegającą na spojrzeniu na rzeczy z innej perspektywy.
Z kolei siódmy odcinek zatytułowany Johnson & Hopkins jest zabawnym nawiązaniem do filmu Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw i tutaj mamy znaczące odwrócenie konstrukcji epizodu. Tym razem nie morały i nie ważne lekcje są istotą odcinka, ale zwrócenie uwagi na początki zamiłowania The Rocka kinem akcji oraz wyśmianie konwencji tego typu produkcji. W poprzednim odcinku - jako 10-letni chłopiec - Dwayne marzył o wybraniu się do kina na E.T., a teraz w swoim akademiku oglądał z kolegą filmy akcji z Sylvestrem Stallone i Arnoldem Schwarzeneggerem. Nie są to przypadkowe wybory, bo zwłaszcza ten drugi jest idolem The Rocka i sam aktor do dziś wielokrotnie nazywany jest następcą wspomnianych legend kina akcji.
Udaje się zatem stworzyć ciekawą intrygę w bardzo przyziemnych, kampusowych klimatach i ozdobić wszystko montażem i muzyką stylizowaną na kino akcji klasy B. Wypada to naprawdę zabawnie, przyjemnie i przy każdej okazji daje nam się do zrozumienia, że oglądamy młodość jednego z najbardziej kasowych aktorów w Hollywood. 
Young Rock jest serialem oferującym sporo nostalgii i wielokrotnie nagradza fanów Dwayne'a Johnsona i fanów wrestlingu, ale nie tylko te grupy odbiorców znajdą tutaj coś dla siebie. Może humor nie zawsze trafi we wszystkie gusta, ale 6. i 7. odcinek pokazują wreszcie, że można znakomicie łączyć wspomnienia aktora z istotną dla niego dyscypliną sportu oraz widowiskowym kinem, w którym króluje. Wspomniane sceny z Andre na ławce oraz pastisz kina akcji to dwa bardzo silne elementy przyćmiewające wszelkie wady i niedociągnięcia. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj