Wpis jest odpowiedzią na artykuł: Zielona Latarnia - oto nasi kandydaci do roli
https://hatak.pl/artykuly/zielona-latarnia-oto-nasi-kandydaci-do-roli
Przede wszystkim myślę, że Green Lanternem będzie John Stewart. I uważam, że to z wielu względów dobre rozwiązanie - między innymi nie będzie trzeba przekwalifikować żadnej postaci rasowo, żeby tylko zaspokoić źle rozumianą poprawność polityczną.
(Co oczywiście nie jest znowu czymś złym, ale nie zawsze wychodzi na zdrowie)
A jeśli John Stewart to.. Idris Elba i nie mam co się tutaj silić na oryginalność. Charyzma i talent to dwa najważniejsze czynniki, a trzeba jeszcze dorzucić słuszną posturę i popularność. Minus jest jednak taki, że Idris ma 42 lata, a solowy Green Lantern ma pojawić się dopiero w 2020 roku. Nic tu nie jest wykluczone, ale nie wiem czy akurat do tak wymagającej fizycznie roli będzie się Elba chciał angażować.
[image-browser playlist="581043" suggest=""]
A skoro ktoś młodszy i o mniej znanym naziwsku (albo w ogóle nie znanym jak Ray Fisher) to z powyżej listy podoba mi się kandydatura Chadwicka Bosemana Przy czym nie zmieniam jednak zdania, że widzę go przede wszystkim w Marvelu jako Black Panther'a.
[image-browser playlist="581044" suggest=""]
[image-browser playlist="581045" suggest=""]
Common zdecydowanie nie, MJW też odpada. Choć rozważyłbym go jako Luke'a Cage - obok Terry'ego Crews'a i Billy'ego Brown'a.
[image-browser playlist="581046" suggest=""]
- - -
Gdyby jednak GL miał zostać oryginalny Hal Jordan, to z powyższych pasowałby mi Chris Pine. Tyle, że przypomina mocno Reynoldsa i lepiej wypadłby w lżejsze, rozrywkowej tonacji. A z polityką "no jokes" nie tędy wiedzie droga filmowego DC. Skoro więc nie on, to może Antony Starr? To z wymienionych, bo moim kandydatem byłby Jensen Ackles którego widzę w DC odkąd usłyszałem go jako Red Hooda w animacji. Charyzma - checked, aparycja - checked, talentu by starczyło, jest już na tyle popularny żeby przyciągnąć (żeńską) część widzów, a zarazem ma potencjał żeby wykreować go na gwiazdę.
[image-browser playlist="581047" suggest=""]
Na podobieństwo tego co udało się Chrisowi Prattowi. A skoro o obsadowych gdybaniach mowa to ciągle próbuję dopasować gdzieś Charliego Hunnama :P Ten to dopiero ma zadatki, żeby po zakończeniu Sons of Anarchy stać się hollywoodzką gwiazdą :P Po cichu liczyłem, że "Handsome Jack" zostanie Flashem, ale skoro to nie wypaliło, a i Aquaman jest świetnie obsadzony to może w Marvelu znajdzie miejsce. Widzę go jako Adama Warlocka, Novę, albo jeszcze lepiej - Iron Fist'a w serialu Netflixa :P
[image-browser playlist="581048" suggest=""]
Mógłby również zostać Green Lanternem, ale jak tak sobie pomyślę to byłby to całkiem intrygujący Joker :D
Inne "widzimisię":
[image-browser playlist="581049" suggest=""]
Ackles jako Nova, a także mój nowy pomysł na Doctora Strange'a: Pedro Pascal:
[image-browser playlist="581050" suggest=""]
(choć w tym wypadku ciągle popieram Jacka Hustona)
EDIT: Plotki o Jacku Hustonie ucichły, zdaje się, że Marvel celuje w znane nazwisko do roli Doktora Strange'a. W takim razie moim faworytem jest:
[image-browser playlist="581051" suggest=""]