Nadchodzący Star Wars: The Last Jedi to kontynuacja filmu Star Wars: The Force Awakens, w którym po raz pierwszy od ponad 30 lat na ekranie pojawił się Luke Skywalker we własnej osobie. W jednym z poprzednich wywiadów, Mark Hamill argumentował postawę postaci (można przeczytać tutaj), zaś teraz głos w tej sprawie zabrał także reżyser, Rian Johnson.
Pierwszym krokiem w tworzeniu scenariusza było znalezienie odpowiedzi na pytanie: dlaczego on w ogóle jest na tej wyspie? Przecież wiemy, że to nie tchórz. Nie ukrywa się dlatego, że się czegoś boi. W dodatku doskonale wie, że jego przyjaciele są w niebezpieczeństwie i zdaje sobie sprawę, że galaktyka go potrzebuje. A mimo to siedzi na wyspie po środku niczego. Musi być jakaś odpowiedź. Luke musi wierzyć, że postępuje słusznie - a to, by odkryć co go motywuje i jak do tego doszło, to już zadanie dla Rey.
Filmowa Rey, Daisy Ridley, skomentowała własnymi słowami uczucia, jakie towarzyszyły jej postaci przy poznaniu Luke'a Skywalkera.
O mój Boże, ten drugi mężczyzna, którego straciłam w ostatnich dniach, był trochę figurą ojca. I teraz już go nie ma, a ja muszę siedzieć z tym zrzędliwym typem na wyspie, mając świadomość, że on mnie tu w ogóle nie chce (...) Ona naprawdę ma wielkie nadzieje. A teraz może sobie zadać jedynie pytanie: "No co to ma być?".
Czytaj także: Gwiezdne Wojny: ostatni Jedi - informacje o Snoke'u, jego ochroniarzach i kosmicznych zwierzakachJohn Boyega, który wciela się w Finna, także zabiera głos w sprawie sytuacji swojej postaci.
Wszyscy w przestrzeni kosmicznej, w całej galaktyce, słyszeli już o młodej Jedi, która odkrywa swe moce i pokonała Kylo Rena. Wiedzą też o byłym szturmowcu, który jej w tym wszystkim pomógł. Finn jest więc bohaterem dla ludzi takich jak Rose, którzy walczą z ruchem oporu, bo ich domy zostały zniszczone przez Najwyższy Porządek.
Aktor dodaje również, iż Finn będzie nękany wątpliwościami. Został zraniony przez miecz świetlny, jego rany nie chcą się goić, widział śmierć Hana Solo z ręki jego syna... Ma więc poczucie, że zrobił swoje i jest gotów opuścić grono Rebelii. Boyega mówi, że doskonale go rozumie.
To zrobiło się dla niego bardzo poważne. Chciałby po prostu odejść na bok i nie angażować się w to, co się dzieje. Przede wszystkim Finn chce dostać się do Outer Rim. Planuje odnaleźć Rey i uciec razem z nią. To pierwsze co ma na celu.
Tymczasem Rose Tico, o której wspomina aktor, to zupełnie nowa postać, w którą wciela się Kelly Marie Tran. Aktorka mówi, że bohaterka pozostaje pod wrażeniem Finna, dostrzegając w nim swoje własne odbicie. Zainteresowanie początkowo podoba się Finnowi, bo Rose widzi w nim bohatera i dobrego człowieka. Dzięki temu może starać się by być jak najlepszym. Jak mówi Tran:
Poe Dameron jest super cool. Finn jest super cool. Nawet mimo tego, że Rose jest dobra w tym co robi, nikt jej nie zna. Ona nie jest tak cool. Jest nikim, drugoplanowym graczem, co czyni ją bardzo interesującą osobą. Nie jest najlepsza, nie pochodzi z ważnego rodu. To po prostu dziewczyna taka sama jak wszyscy inni.
Rose ma siostrę Paige (Veronica Ngo), która jest jej całkowitym przeciwieństwem. Przebojowa, zawsze na czele, walczy w siłach Rebelii. W toku wydarzeń, Finn i Rose połączą siły i wybiorą się do miasta zwanego Canto Bight na planecie Cantonica. Rian Johnson opisuje je następująco:
Całe to miasto to taki trochę luksusowy resort, który powstał na odległej opuszczonej planecie. To jak Las Vegas z kosmitami... Czyli po prostu jak Las Vegas.
Film Star Wars: The Last Jedi wejdzie na ekrany kin w grudniu bieżącego roku.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj