O tym, czy herosi z seriali superbohaterskich Netfliksa pojawią się w filmie Avengers: Infinity War, spekuluje się w sieci od dawna. W całej sprawie docierają do nas sprzeczne informacje. Jeszcze niedawno reżyser obu części Strażników Galaktyki, James Gunn, twierdził, że takie wprowadzenie nowych postaci do historii może być niezwykle trudne do realizacji i nie powinniśmy się go spodziewać w najbliższym czasie. W podobnym tonie wypowiadał się odtwórca roli Luke'a Cage'a, Mike Colter. W ostatnim wywiadzie z portalem Collider szef Marvel Studios, Kevin Feige, również odniósł się do sprawy:
Myślę, że to, co zrobił Netflix, jest niezwykle imponujące, więc w tej kwestii mogę udzielić tylko wciąż tej samej odpowiedzi - to wszystko zależy od zgrania w czasie. Wszystko zależy również od tego, jak to zrobić, bo nie sądzę, by ktokolwiek chciał zobaczyć na ekranie tak interesujące postacie tylko przez kilka sekund. Pewnym wzorcem dla mnie są tutaj Spider-Man i Czarna Pantera, którzy pojawili się w filmie Captain America: Civil War - tutaj najlepiej widzieliśmy, jak wprowadzić nowe postacie do historii. A przecież wcześniej byli jeszcze Vision, Ultron, Wanda i Pietro. To zajmuje dużo czasu ekranowego, a także wymaga wiele pracy. W Avengers: Infinity War będziemy mieli naprawdę wiele postaci. Więc wszystko sprowadza się do tego, że musimy rozgryźć, jak do tego podejść.
Zobacz także: Poznajcie związek Doktora Strange'a i Avengers: Infinity War Wiemy już także, że do obsady Avengers: Infinity War dołączył Benedict Wong, który w filmie Doctor Strange wcielił się w rolę Wonga.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj