Profesor Hulk z filmu Avengers: Koniec gry, wyjątkowe połączenie siły i brutalności Zielonego Goliata z umysłem Bruce'a Bannera, to postać, którą fani MCU zapewne zapamiętają na długie lata. Jowialny olbrzym, który do rozwiązywania najtrudniejszych problemów podchodzi z sercem na dłoni, pocieszyciel strapionego Ant-Mana, niepoprawny koneser naleśników, a przy tym wszystkim tytan intelektu. Jak się teraz okazuje, przedstawienie herosa na ekranie było niezwykle ciężkim zadaniem dla odpowiedzialnych za efekty specjalne - tak bardzo, że w tym celu wykorzystano nowy system w technice motion capture. W wywiadzie dla portalu ComicBook wyjawiają to Russell Earl i Bruce Holcomb z firmy Industrial Light and Magic (ILM):
Od początku wiedzieliśmy, że chcemy mieć system, który pozwoli animacji przejąć pełną kontrolę nad występem aktora. (...) Bierzesz ten występ, umieszczasz go w matrycy Profesora Hulka, a potem dodajesz do tego animację. Rozpisaliśmy te trzy komponenty na nowo i użyliśmy nowych narzędzi w każdym z trzech etapów. Generator tworzy odpowiednią siatkę do umieszczenia w niej postaci, a ta później musi zostać odniesiona do Profesora Hulka - naprawdę dużo tu matematyki, na poziomie animacji nie zawsze możesz mieć dobrą kontrolę nad systemem. Zmieniliśmy to tak, by odpowiedzialni za animację mieli przyjemny w obróbce, zupełnie czysty model. 
ILM dbało nawet o to, by uśmiech herosa nie był zbyt szeroki - wówczas Zielony Goliat miałby wypadać na ekranie "fajtłapowato".
fot. Marvel
+14 więcej
Film Avengers: Endgame macie okazję oglądać w kinach. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj