Na początku tego miesiąca Martin Scorsese powiedział, że filmy Marvela przypominają bardziej parki rozrywki i nie są kinem. Zgodny z reżyserem Irlandczyka jest także Francis Ford Coppola, który poszedł o krok dalej i nazwał filmy MCU "podłymi". Pojawiło się też wiele komentarzy ze strony twórców pracujących dla Marvela, gdzie m.in. James Gunn, Joss Whedon i Samuel L. Jackson, stawali po stronie Marvela. Zatem dyskusja trwa w najlepsze, a teraz dołączył do niej kolejny głos, który pochodzi tym razem od dyrektora generalnego Disneya, Boba Igera. Podczas jednego z wywiadów powiedział, że niektórzy używają zbyt mocnych słów i nazywanie filmów "podłymi" przez Coppolę, jest co najmniej zaskakujące. Rozumie zdanie innych, ale nie podoba mu się brak szacunku dla twórców, którzy stoją za filmami Marvela.
Jeśli chcą narzekać na ich temat, to oczywiście mają do tego prawo. Francis Ford Coppola i Martin Scorsese to dwie osoby, które darzę ogromnym szacunkiem. Ale kiedy Francis użył słów "filmy są podłe", byłem bardzo zaskoczony. Ja stosuję słowo "podły" w razie, gdybym miał go użyć w stosunku od kogoś, kto popełnił masowe morderstwo. To są filmy. To trochę brak szacunku dla innych ludzi, którzy tworzą filmy. Chcecie mi powiedzieć, że Ryan Coogler, który stworzył Czarną Panterę zrobił coś, co z jakiegoś powodu jest gorsze, niż to co zrobili Martin Scorsese albo Francis Ford Coppola w swoich filmach? Dajcie spokój. 
Reakcja Igera jest stanowcza i emocjonalna. Choć podkreśla szacunek dla wymienionych wyżej twórców, to jednak ewidentnie nie podoba mu się całe to zamieszanie.   
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj