Spider-Man: Bez drogi do domu nadal dobrze sobie radzi w USA. W siódmym weekendzie wyświetlania notuje niski spadek frekwencji, co przekłada się na wynik 11 mln dolarów. I to pomimo ataku śniegu w Stanach Zjednoczonych, co zawsze ma negatywny wpływ na wpływy ze sprzedaży biletów do kin. Łącznie na koncie ma 735,9 mln dolarów. To oznacza, że do podium wszechczasów brakuje mu tylko 24,6 mln dolarów. Wówczas pobije rekord Avatara. Lepsze wyniki mają tylko odpowiednio Avengers: Koniec gry (858,3 mln dolarów) oraz Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy (936,6 mln dolarów).  Na świecie zbiera 21,1 mln dolarów z 63 krajów. Tym razem zanotował spadek frekwencji o zaledwie 26%. To pozwoliło na kolejny wielki wyczyn, bo film poza USA ma na koncie 1 mld 3 mln dolarów. Jest to zaledwie dziesiąty film w historii, który tego dokonał. Wszyscy słusznie podkreślają, że jest to o tyle imponujące, iż bez chińskiego rynku.

Spider-Man: Bez drogi do domu - jakie zyski?

Zysk dla studia filmowego to nie są wpływy ze sprzedaży biletów do kin. Z tego określone procenty trafiają do producentów. Nie znamy dokładnych kosztów - wiemy jedynie, że budżet na realizację to 200 mln dolarów. Według dziennikarza Deadline, powołującego się na swoje źródła, zysk netto filmu Spider-Man: Bez drogi do domu na obecną chwilę wynosi 610 mln dolarów. To jest kwota, która idzie do producentów i studia filmowego. Pozostałe filmy w TOP 10 osiągają bardzo niskie wpływy ze sprzedaży biletów do kin. Podium to Krzyk (2. miejsce, 7,35 mln dolarów) oraz Sing 2 (3. miejsce, 4,8 mln dolarów). Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj