Po 10 miesiącach oczekiwania, fani w końcu otrzymali odpowiedź na pytanie: czy Jon Snow żyje. Los bohatera został ujawniony, ale wszystko w serialu Gra o tron może bardzo szybko się zmienić.
Zarówno aktorzy, jak i producenci serialu Game of Thrones, przed premierą 6. sezonu zapowiadali wprost: Jon Snow nie żyje. I faktycznie tak jest. W premierze nowej serii nie zobaczyliśmy cudownego wskrzeszenia, magicznego uzdrowienia, ani innych tego rodzaju scen. Jon Snow jest martwy i widać to w wielu scenach z Czarnego Zamku.
Oczywiście fakt, że Jon Snow na tę chwilę jest martwy nie oznacza, że wątek został zakończony. Do pogrzebu daleko i można założyć, że już w kolejnych odcinkach dowiemy się na ten temat więcej. Ser Alliser Thorne nie będzie czekał wiecznie i zapewne zapragnie wydania ciała Snowa już w kolejnym odcinku, więc jeśli coś w temacie Jona ma się wydarzyć, powinno się to stać już w kolejnym odcinku.
Czytaj także: Gra o tron - recenzja premiery 6. sezonu
Zagraniczne media jednak już teraz spekulują, że końcówka odcinka i fragment związany z Melisandre może być kluczowy dla losów Jona Snowa. Być może bohaterka odda swe życie, w zamian za wskrzeszenie Snowa. Z drugiej jednak strony mówi się, że los Jona jest już przypieczętowany, a Game of Thrones nieprzypadkowo słynie z zabijania najpopularniejszych bohaterów.
Game of Thrones do ramówki HBO powróciła ostatniej nocy. Premierowy odcinek będzie można obejrzeć jeszcze raz na HBO Polska dziś o 20:10.