Rywalizacja DC i Marvela to bez dwóch zdań jedna z największych popkulturowych "świętych wojen", od dobrych kilku dekad rozpalająca umysły i wyobraźnię fanów obu komiksowych gigantów. Czytelnicy znakomitej książki Mordobicie. Wojna superbohaterów. Marvel kontra DC mogli zajrzeć za kulisy tej ciągnącej się przez dziesięciolecia batalii, odkrywając m.in., że od końca lat 60. aż do połowy lat 80. Dom Pomysłów regularnie pokonywał konkurenta w walce o odbiorców. Swoje wytłumaczenie takiego obrotu spraw przedstawił teraz Larry Hama.  Słynny scenarzysta, autor m.in. wielokrotnie nagradzanego Wolverine'a, w trakcie swojej kariery pracował dla obu wydawnictw. W ramach kampanii promocyjnej zeszytu Marvel's Voices: Identity #1 udzielił on wywiadu, w którym odniósł się do rywalizacji firm w latach 70. i 80. XX wieku:
W tamtym czasie istniały dwa style pisania komiksów. DC stawiało na coś, co wyglądało jak pełny scenariusz. Metoda Marvela była oparta na fabule i dialogach. Dom Pomysłów dawał też najwięcej swobody artystycznej pracującym dla niego twórcom. Zawsze wierzyłem w to, że to właśnie Metoda Marvela była jednym z najważniejszych czynników, który sprawił, iż Marvel odebrał DC prowadzenie w sprzedaży. 
Źródło: Marvel
+7 więcej
Termin "Metoda Marvela" odnosi się do zapoczątkowanego przez Stan Lee sposobu tworzenia komiksów. Legendarny "The Man" pisał ich swego czasu tak wiele, że nie był w stanie zdążyć z oddaniem gotowego scenariusza na czas. To właśnie dlatego wysyłał on rysownikom plansze z zarysem fabuły i najważniejszymi jej elementami, aby artyści tworzyli ilustracje do poszczególnych haseł - po otrzymaniu kadrów Lee sam zamieszczał dialogi w dymkach.  Metoda Marvela przyśpieszyła proces tworzenia komiksów, lecz do dziś mówi się o jej mankamentach - "The Man" przypisywał sobie wyłączne autorstwo wielu opowieści, umniejszając rolę rysownika w ich tworzeniu. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj