Bob Iger, dyrektor generalny Disneya, oświadczył, że przyszłość Gwiezdnych Wojen jest dla wytwórni sprawą najwyższej rangi. Jego zdaniem, kolejne części sagi mogą powstawać nawet przez 15 najbliższych lat.
Prowadzimy już rozmowy na temat tego, co mogłoby się wydarzyć po Epizodzie IX. O tym, co przez najbliższe 15 lat mogłoby dostarczać nam kolejnych historii z Gwiezdnych Wojen.
Wyrażenie "Star Wars Stories" oryginalnie użyte przez Igera może być rozumiane jako określenie kolejnych spin-offów sagi - w końcu zarówno tytuł Rogue One: A Star Wars Story jak i nowego filmu o Hanie Solo zawierają właśnie taką formułę. Możliwe jednak, że miał on na myśli zbiorczy termin wszystkich fabuł, jakie będą miały swój punkt zaczepienia w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Fani nie muszą się zatem o nic martwić - na żaden koniec póki co się nie zapowiada. Czytaj także: Ruszają zdjęcia do Gifted - nowego serialu o X-Menach Iger odniósł się również do postaci Księżniczki Lei, którą w nadchodzących epizodach miała grać zmarła w zeszłym roku Carrie Fisher.
Kiedy kupiliśmy Lucasfilm, mieliśmy plany na trzy epizody - VII, VIII i IX. Pod koniec 2016 roku spotkała nas tragedia, z którą jednak musieliśmy się pogodzić. Carrie pojawi się jeszcze w Epizodzie VIII, nie zmieniliśmy planu na tę część mimo jej odejścia. Cała jej rola pozostaje taką, jaką ją zaplanowaliśmy i nakręciliśmy. W Łotrze 1 mieliśmy postać cyfrową, jednak tutaj nic takiego nie będzie miało miejsca.
Star Wars: The Last Jedi będzie VIII epizodem oryginalnej sagi Gwiezdnych Wojen. Na ekranie ponownie zobaczymy Mark Hamill, któremu towarzyszyć będą między innymi Daisy Ridley, Adam Driver, John Boyega, Lupita Nyong'o, Oscar Isaac, Domhnall Gleeson i Andy Serkis. ‌Premiera odbędzie się 15 grudnia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj