Greig Fraser (Lion. Droga do domu, Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie) jest bardzo uznanym operatorem w Hollywood, który wybrany został do kręcenia filmu Diuna. W wywiadzie dla The Hollywood Reporter zostały zapytany o odczucia związane z tym projektem i presję wywołaną wielkimi oczekiwaniami publiki. Zażartował, że nikt nie chciałby być gościem, który zepsuł zdjęcia do Diuny, bo jest to szczególnie atrakcyjny materiał źródłowy dla każdego operatora.
Przyjęciu pracy nad Diuną towarzyszyło mu poczucie strachu, ale ma tak przy bardzo wielu projektach i bardzo to lubi, bo to go mobilizuje i napędza do dalszej pracy i tworzenia nowych rzeczy. Kilka słów poświęcił też jego współpracy z Denisem Villeneuve'em, reżyserem widowiska:
Wraz z reżyserem skomponowali film jako połączenie szerokich ujęć - ukazujących rozległe krajobrazy pustynnej planety Aarakis, gdzie rozgrywa się większość filmu, a także z wieloma zbliżeniami ukazującymi intymne momenty bohaterów. Operator zdradza, że zazwyczaj film wykonuje się przy pomocy wypośrodkowanych ujęć, ale tutaj naturalną tendencją było robienie ujęć szerokich i wielu zbliżeń. Obraz w Diunie jest też połączeniem cyfrowego i analogowego podejścia do obróbki obrazu. To była sugestia Frasera, a Denis był bardzo otwarty na takie rozwiązanie, które umożliwia uzyskiwanie rezultatów, których do tej pory nie widzieliśmy.
Operator odniósł się także do kinowego doświadczenia.
Diuna - premiera w kinach w Polsce już 15 października.