Polski Techland nawiązał współpracę z firmą Nvidia, co ma zaowocować maksymalnym wykorzystaniem technologii ray tracingu w nadchodzącej grze Dying Light 2. Na szczegóły i prezentacje musimy jeszcze poczekać, ale twórcy zapewniają, że na graczy czekać będą naprawdę realistyczne efekty. Technologia ta ma korzystnie wypadać również w tak zwanych Strefach Mroku, czyli specjalnych, bardziej niebezpiecznych lokacjach. Na graczy, którzy zapuszczą się w te miejsca czekać będą jednak rzadsze, wyjątkowo atrakcyjne nagrody do zdobycia.
Dzięki ray tracingowi, cienie podczas słonecznej pogody wyglądają tak, jak prawdziwe. Okluzja otoczenia uzyskała większą przestrzenność (...), a efekty operują tylko na tym, co widzimy na ekranie - mówi Tomasz Szałkowski, specjalista od renderingu pracujący przy grze.
Dark Zones to ważny element naszej gry, więc eksperymentujemy z oświetleniem wtórnym, pochodzącym od sztucznych źródeł światła, jak np. latarki gracza. Dzięki temu, eksplorowanie niebezpiecznych regionów będzie jeszcze bardziej emocjonujące.
Dying Light 2 nie ma ustalonej dokładnej daty premiery. Gra miała ukazać się na wiosnę, lecz termin ten nie zostanie dotrzymany. Polski tytuł pojawi się na sprzętach obecnej jak i przyszłej generacji konsol oraz PC.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj