Postać Elona Muska znana jest dziś głównie z projektów SpaceX oraz Tesla, ale ten uzdolniony wizjoner fascynuje się także rozwojem sztucznej inteligencji. W 2015 roku we współpracy z Samem Altmanem powołał do życia firmę OpenAI, specjalizującą się w projektach wykorzystujących SI. Jej celem miało być opracowywanie algorytmów ułatwiających ludziom życie. W ostatnich miesiącach projekt rozwinął się w kierunku, którego Musk nie akceptuje. Zaowocowało to jego odejściem z OpenAI, o czym poinformował na swoim profilu twitterowym. Powodem nieporozumienia okazał się ostatni eksperyment, o którym  poinformowali naukowcy z OpenAI. Jak się okazało, udało im się wykorzystać sztuczną inteligencję do generowania bardzo wiarygodnych fragmentów tekstu. System działał tak dobrze, że zrezygnowano z opublikowania w pełni funkcjonalnego i wyćwiczonego modelu sztucznej inteligencji w obawie, że ktoś mógłby wykorzystać oprogramowanie do szerzenia nieprawdziwych informacji. Musk obawiał się, że dalsze prace nad takimi projektami o wątpliwej moralności mogą w przyszłości doprowadzić do powstania sztucznej inteligencji, która nie będzie służyć ludziom, lecz im zaszkodzi. Powodowany tymi obawami zadecydował, że najlepszym wyjściem będzie odcięcie się od OpenAI i rezygnacja z dalszego rozwoju projektu. Jeśli system działał tak skutecznie, jak twierdzą jego twórcy, gdyby dostał się w niepowołane ręce, mógłby porządnie namieszać w sieci. Zwłaszcza jeśli ktoś wykorzystałby go w parze z takim oprogramowaniem jak to do generowania realistycznych ludzkich twarzy, o którym pisaliśmy ostatnio. Oba te narzędzia mogłyby posłużyć do stworzenia systemu masowej dystrybucji wiarygodnych fake newsów. Efekty działania takiego oprogramowania mogłyby być porażające.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj