- Oni są fanami tak, jak i my. Znają specyficzne detale, bo się tym ekscytują. To było tak w stylu: "A co jeśli byłaby to Val?". Na co wszyscy scenarzyści: "O, cholera, możemy tak zrobić? Możemy wprowadzić Val?". Wówczas wiedzą, że to była dobra sugestia.
Dodaje, że rola okazała się sukcesem, bo sama w sobie była easter eggiem.
Został także zapytany o dalsze losy nowego Kapitana Ameryki. Co prawda, Spellman nie odnosi się bezpośrednio do zapowiedzianego filmu Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat, ale raczej mówi tak ogólnie. Jego zdaniem istotnym aspektem będzie brak jego supermocy, którą dzięki serum miał Steve Rogers. Ten konflikt walki ze złem bez tego może być istotny. Porównuje sytuację do Johna McClane'a ze Szklanej pułapki, który stał się kultowy, bo był zwykłym człowiekiem walczącym ze złem.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj