Film Fantastyczna Czwórka z 2015 roku, łagodnie rzecz ujmując, nie spotkał się z przychylnością widzów i krytyków. Dodatkowo okazał się finansową klapą. To sprawiło, że na kilka lat odstawiono pomysł realizacji widowiska o Pierwszej Rodzinie Marvela. Nie jest tajemnicą, że projekt borykał się z wieloma zakulisowymi problemami związanymi z wizją artystyczną produkcji. Scenarzysta filmu, Jeremy Slater, który w tym roku dał nam serial MCU, Moon Knight, wyjawił w rozmowie z ComicBook.com jaką historię przedstawiała pierwsza wersja scenariusza.
Zdradził, że jako główny czarny charakter w historii pojawił się Annihilus, władca Strefy Negatywnej, do której trafiają główni bohaterowie. Ponadto w filmie miał pojawić się Galactus. Okazuje się, że miał on śledzić promieniowanie kosmiczne, które dosięgło członków tytułowej drużyny. Fantastyczna Czwórka miała dowiedzieć się w produkcji, że zbliża się on do Ziemi.
Fantastyczna Czwórka - druga wersja scenariusza
Slater wyjawił również, że w drugiej wersji scenariusza Annihilus miał zostać ukazany jako ogromny, cybernetyczny potwór, który miałby polować w Strefie Negatywnej na głównych bohaterów i ostatecznie odpowiadać za śmierć Victora von Dooma. Jednak teksty przechodziły wiele zmian, które doprowadziły do finalnego, kiepskiego kształtu opowieści.