Gdy Guillermo del Toro kręcił film Pacific Rim, od razu spodziewał się, że powstanie jego kontynuacja i zakładał, że również będzie stał na jej czele. Gdy tylko pojawiły się informacje, że studio wyraziło zgodę na powstanie filmu, oczywiste było, że del Toro pokieruje całym projektem. Wszystko było w porządku do momentu, gdy Legendary Pictures zaczęło wtrącać się do produkcji, co ostatecznie skończyło się tym, ze Universal zajmie się dystrybucją. Jednak w międzyczasie del Toro zrezygnował z reżyserowania, a zastąpił go Steven S. DeKnight (Daredevil, Spartacus: Blood and Sand). Dlaczego więc zrezygnował z tej posady?
Zaczynało brakować czasu. Miałem taki mały projekt, którym chciałem się bardzo zająć (The Shape of Water). W pewnym momencie musiałem zdecydować Justice League Dark, czy Pacific Rim. Zdecydowałem się na ten drugi, jednak otrzymałem informacje, że zamierzają ten projekt opóźnić, ponieważ Legendary miało być sprzedane w Chinach. Powiedzieli, że trzeba czekać dziewięć miesięcy, dlatego zdecydowałem się nakręcić The Shape of Water, a jako reżysera Pacific wybraliśmy Stevena DeKnight'a - zdradził del Toro.
Czytaj także: Bestiariusz Guillermo del Toro I rzeczywiście The Shape of Water trafi do kin jeszcze w tym roku, natomiast Pacific Rim: Uprising nie zadebiutuje szybciej niż w 2018 roku. Del Toro wypowiedział się także na temat nowego reżysera filmu.
To był świetny wybór. Uwielbiam go, kocham to co robi, uważam, że jest genialny. Robi on film na swój sposób. Nie stoję nad nim mówiąc mu co ma robić. Robi to zupełnie inaczej i to mi się podoba. Kiedy produkuję, robię to w taki sposób jaki lubię, zawsze powtarzam, że jak mnie potrzebują, jestem w 100%, jednak jeżeli mam się usunąć, to znikam - oświadczył Guillermo del Toro.
Twórca opowiedział także o pracach nad Pacific Rim: Uprising.
Idzie świetnie. Widzę codziennie dzienniki, pierwsze ujęcia, zapowiedzi. Dobrze sobie radzą. Niech robią to w swoim stylu. Napisałem scenariusz, poprawiłem go dwa, może trzy razy, i to co widzę jest inne niż stworzyłem, ale dla mnie to nie problem. Producent jest z brzegu, to reżyser jest centralną postacią. To reżyser otrzymuje później oceny, nie producent, dlatego odsuwam się na bok - zakończył.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj