Phil Lord i Chris Miller zostali zwolnieni z pracy nad filmem Solo: A Star Wars Story. Wcześniejsze plotki donosiły, że powodem była zbyt duża improwizacja na planie i zbyt humorystyczny ton produkcji. Według informatora, który przekazał Variety nowe informacje, wydaje się, że zostali zwolnieni przez podejmowanie zbyt dużego ryzyka.
Phil i Chris chcieli, aby film był świeży, emocjonalny i zaskakujący. Ci goście patrzyli na Hana jako indywidualistę, więc chcieli nakręcić film o indywidualiście. Ale na każdym kroku, kiedy chcieli podjąć ryzyko, słyszeli "nie".
Zatrudnienie Ron Howard sprawiło, że chętniej na plan udał się m.in. George Lucas. W niedawnym wywiadzie dla Variety, Ron Howard ujawnił, że jedna ze scen filmu uległa zmianie po sugestii Lucasa. Teraz reżyser ujawnił, że chodzi o moment, w którym Han Solo spotyka bohaterkę graną przez Emilię Clarke. Pierwotnie Han miał odwiesić płaszcz swojej znajomej, ale to właśnie Lucas zasugerował, że Solo nie zawracałby sobie tym głowy.
George na sekundę stał się Hanem Solo. Był to nie tylko miły akcent, ale także przypomnienie, że George stworzył tę postać i doskonale ją rozumie. - powiedział reżyser, Ron Howard.
Zmianę na stołku reżysera odczuła obsada filmu w tym m.in. aktorka, Emilia Clarke. W wywiadzie udzielonym Vanity Fair powiedziała, że przyjście Rona Howarda dodało jej pewności i poczuła, że finalny produkt będzie jeszcze lepszy. Przyznała, że to właśnie Howard uratował ten film i to była świetna decyzja o jego zatrudnieniu. Premiera filmu już 25 maja.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj