Harrison Ford udzielił obszernego wywiadu dla serwisu Hollywood Reporter - jednym z najważniejszych wątków tej rozmowy były kwestie związane z nadchodzącą produkcją o tytule Indiana Jones i artefakt przeznaczenia. Słynny aktor potwierdził, że to właśnie w tym filmie po raz ostatni wcieli się w rolę legendarnego archeologa, wyjawiając także, że z ostatecznej wersji historii usunięto zawarte w pierwotnej wersji scenariusza żarty z podeszłego wieku protagonisty. Gwiazdor stwierdził, że zamiast "mówienia o opowieści" bardziej interesuje go przedstawienie widzom okoliczności i kontekstów, dzięki którym będą oni mogli tej opowieści lepiej doświadczać; na ekranie pojawią się więc ironiczne odniesienia do starości Indiany, lecz nie będą one wyrażone wprost.  Ford postanowił również po latach odpowiedzieć krytykom poprzedniej odsłony franczyzy, filmu Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki z 2008 roku:
I gdzie oni teraz są? Byli dla tego filmu bardzo surowi, ale co właściwie robią w chwili obecnej? To były ich zasady działania, nie zasady określone przez reżysera Stevena Spielberga i pomagającego przy scenariuszu George'a Lucasa. Ci krytycy próbowali narzucić swoją wizję tego, jak powinna wyglądać ta historia. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie sądzę, by konieczne było rozstrzyganie tej kwestii w zgodzie z jedną wizją. Tak, ten film prawdopodobnie nie odniósł takiego sukcesu, jakiego byśmy chcieli. Nie wpłynęło to jednak w żaden sposób na nasze podejście do Indiany Jonesa 5
Tak z kolei aktor odniósł się do kwestii cyfrowego odmłodzenia go na ekranie już w sekwencji otwierającej nadchodzącej produkcji:
Wcześniej ten pomysł w ogóle mi się nie podobał. Później jednak zobaczyłem, jak zrealizowano go w tym konkretnym przypadku - zupełnie inaczej niż w filmach, które wcześniej widziałem. Oni mają tu zarejestrowane właściwe każde ujęcie pochodzące z okresu 40 lat mojej pracy przy różnych projektach Lucasfilmu. Gram w danej scenie, a oni razem ze sztuczną inteligencją szukają choć pier... klatki, gdzie znajduję się w tej samej pozycji i w takim samym oświetleniu. To dziwaczne, ale to działa. I tak, to jest moja twarz. 
Co ciekawe, Ford przyznał też, że do roli Indiany Jonesa zamiast niego znakomicie pasowałby Tom Selleck. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Selleckowi faktycznie zaoferowano rzeczoną rolę, jednak stacja CBS nie wyraziła zgody na taki obrót spraw z uwagi na pracę aktora przy serialu Magnum

Indiana Jones vs. Gwiezdne Wojny - najlepsze filmy w historii studia Lucasfilm

Lucasfilm
+23 więcej
Film Indiana Jones 5 wejdzie na ekrany polskich kin 30 czerwca. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj