Europejska i amerykańska infrastruktura sieciowa uginają się pod naporem zwiększonego ruchu spowodowanego m.in. wzrostem liczby zdalnych pracowników.
Koronawirus odesłał do domów miliony osób. Część przeszła na przymusowy urlop i nadrabia filmowe zaległości w serwisach VoD, inni nadal wykonują swoje obowiązki służbowe zdalnie, łącząc się z firmowymi serwerami za pośrednictwem internetu. To wszystko przełożyło się na wzrost obciążenia sieci. Choć na razie nie doświadczamy poważnych problemów z działaniem internetu w skali globalnej, doszło już do czasowych przeciążeń kilku usług oraz infrastruktur sieciowych.
Już 16 marca serwis Speedtest zanotował
kilkuprocentowe spadki średniej przepustowości w Europie i Stanach Zjednoczonych na przestrzeni tygodnia. Tydzień później do podobnych wniosków doszli analitycy z Broadband Now. Firma postanowiła zbadać, jak w obliczu pandemii zmieniła się
jakość połączeń internetowych w 200 najbardziej zaludnionych miastach Stanów Zjednoczonych. Jak się okazało, w części z nich doszło do obniżenia przepustowości w porównaniu do czasu sprzed wybuchu epidemii.
W raporcie można wyczytać, że w 88 miastach dostrzeżono zauważalny spadek jakości połączeń internetowych. W Nowym Jorku, w którym koronawirus zbiera największe żniwo, przepustowość spadła o 24%. Za to w Austin, Winston Salem oraz Oxnard doszło do znaczącego obniżenia szybkości internetu – w przypadku tych miast przepustowość obniżyła się o przeszło 40%. Problem nie ma jednak charakteru ogólnokrajowego – w większości przebadanych miast szybkość połączenia nie spadła o więcej niż 20%. Uspokajające dane podała również firma Ookla – zgodnie z jejwyliczeniami platformy miediana szybkości transferu spadła na przestrzeni tygodnia o 4,9%.
Wraz z pogłębianiem się kryzysu pandemicznego możemy spodziewać się dalszych spadków przepustowości zarówno w USA, jak i w Europie. Korporacje technologiczne wdrożyły już programy bezpieczeństwa, które mają zminimalizować ryzyko przeciążenia infrastruktury sieciowej. Platformy VoD
obniżają bit rate swoich produkcji oraz
domyślną rozdzielczość wyświetlania, a korporacje z branży gier
spowalniają czasowo szybkość pobierania danych z firmowych serwerów. Wszystko po to, aby pomóc w upłynnieniu ruchu w sieci w tych trudnych czasach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h