Myślę, że Foster patrzy na filmy w staroświecki sposób i sądzi, że widowiska nie mogą wywoływać refleksji. Często jest to prawda, ale nie zawsze. Jej punkt widzenia jest dość powszechny i nie jest do końca pozbawiony podstaw - znaczna część wytwórni filmowych rzeczywiście jest bezduszna i jest to realne zagrożenie dla przyszłości kina. Ale mamy też kilka wyjątków. Wierzę, że aby kino przetrwało, spektakle muszą mieć duszę i serce, których tradycyjnie nie mają. I większość z nas robi wszystko, by podążać właśnie w tym kierunku. Tworzenie filmów innowacyjnych, ludzkich i przemyślanych bardzo ekscytuje mnie w tej pracy. Jednak żeby być szczerym, z punktu widzenia Foster wynika, że dla niej filmowanie to coś, co przede wszystkim dotyczy jej osobistego rozwoju. Dla mnie też jest to na pewno ważne, jednak wydawanie milionów dolarów na film wiąże się z czymś więcej - chodzi o komunikację. Ale mój punkt widzenia to tylko element całości. Niemniej, szanuję Foster za to, co robi dla filmów i doceniam jej sposób patrzenia na Hollywood.
Posty reżysera można znaleźć tutaj.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj