John Walker w końcu został prawdziwym herosem - bohater uratował USA przed zagładą, do której chciała się przyczynić m.in. jego siostra.
Po seansie serialu
Falcon i Zimowy żołnierz wśród naszych Czytelników pojawiła się pokaźna grupa fanów postaci Johna Walkera. Dla wszystkich z nich mamy naprawdę dobrą wiadomość: bohater właśnie uratował USA, odkrywając w sobie prawdziwy heroizm - i to w stopniu, którego w komiksowym uniwersum Marvela jeszcze nie widzieliśmy.
Doszło do tego w zeszycie
U.S. Agent #5, będącego zwieńczeniem historii
American Zealot ze scenariuszem
Christophera Priesta. Walker został wysłany przez amerykański rząd na prowincję Wirginii Zachodniej, gdzie musiał powstrzymać swoją siostrę, Kate, i przejmującego od niego tytuł U.S. Agenta Aprila Manninga. Główny bohater już wcześniej zdradzał przejawy mentalnej przemiany, choćby wtedy, gdy w trakcie pokojowego protestu przestał słuchać rozkazów i opowiedział się po stronie uczestników wydarzenia.
W międzyczasie Manning i Kate postanowili wcielić w życie plan pełnej destabilizacji Stanów Zjednoczonych, w czym miało im pomóc przejęcie dawnego helikarriera S.H.I.E.L.D. i uwolnienie amerykańskich wersji Godzilli. Co zaskakujące, Walker bez chwili wahania stanął w obronie mieszkańców Wirginii Zachodniej, wdając się w krwawy bój z przeciwnikami i ostatecznie ich pokonując. Spójrzcie sami:
Tuż po bitwie Manning zmarł - najprawdopodobniej jednak nie z powodu odniesionych obrażeń, a wskutek destrukcyjnego wpływu serum superżołnierza na jego organizm.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h